Nocny drift na Pojezierskiej przerwany przez policję [ZDJĘCIA]

W nocy 7 na 8 lutego na parkingu przed Tesco przy ul. Pojezierskiej zjawiło się około tysiąca miłośników jazdy w kontrolowanym poślizgu. Zanim "palenie gumy" zaczęło się na dobre, na miejsce nadjechały policyjne radiowozy.

Zamiast podziwiania nocnego driftu, kierowcy musieli poddać się kontroli trzeźwości oraz stanu technicznego pojazdów.

Impreza miała się odbyć pod hasłem "Driftujesz? Pasy malujesz!". Nazwa odnosi się do tablicy, jaka stanęła przed jednym z łódzkich marketów. Właściciel obiektu zagroził amatorom nocnej jazdy, że zostaną obciążeni kosztami odmalowania parkingu.

Działania policji prowadzone były w dziewięciu lokalizacjach na terenie Łodzi. Podczas kilkugodzinnych działań funkcjonariusze wylegitymowali ponad 50 osób i skontrolowali 28 aut. Wystawili łącznie 36 mandatów na kwotę ponad 5 tysięcy złotych. Zatrzymali również dwa dowody rejestracyjne pojazdów, których stan techniczny nie pozwalał na dalszą jazdę.

- Udział w tego typu wyścigach to świadome stwarzanie zagrożenie dla siebie oraz innych, często niezdających sobie sprawy z zagrożenia, przypadkowych uczestników ruchu. Niepokojący jest fakt, że osoby biorące w nich udział nie zdają sobie sprawy, że swoim działaniem mogą doprowadzić do tragedii - mówi Aneta Sobieraj z łódzkiej policji.

- Mimo, że nasza zabawa wiąże się z kosztami dla właścicieli parkingów to i tak nie przestaniemy organizować imprez. Może w końcu zwrócimy uwagę władz, może prywatnych osób że warto coś zrobić w Łodzi. Czy my naprawdę chcemy tak wiele? Kawałka parkingu/asfaltu i miejsca, gdzie możemy się spotkać ze znajomymi - pisali organizatorzy z grupy Streetlodz.