Nietrzeźwi za kratki

Niedługo pierwsze sprawy trafią do sądów

24 przestępców – nietrzeźwych kierowców – zatrzymali w Łodzi policjanci w ciągu ostatnich 3 tygodni, czyli od czasu wprowadzenia nowelizacji kodeksu karnego i zaostrzenia sankcji dla osób, które „po kielichu” siadają za kółkiem.

Łódzki rekordzista zatrzymany 15 grudnia miał we krwi prawie 3 promile alkoholu! Na szczęście nie udało mu się wyjechać fiatem 126p na jezdnię ulicy Tuszyńskiej.

Próbował to zrobić, ale nie był w stanie ominąć drzewa. Ruszał, odbijał się samochodem od pnia i ponownie w niego uderzał. Zaniepokojeni przechodnie powiadomili policję. Funkcjonariusze zabrali 48 - letniego kierowcę na izbę wytrzeźwień. Tu zbadano mu stężenie alkoholu we krwi. Miał 2,8 promila. W najbliższych dniach jego sprawa skierowana zostanie do sądu.

- Niestety zaostrzenie przepisów nie przemówiło wszystkim do rozsądku - komentuje mł. asp. Katarzyna Zdanowska z Sekcji Ruchu Drogowego Komendy Miejskiej Policji w Łodzi. - Jest grupa ludzi, którzy muszą po prostu zostać surowo ukarani, by nie prowadzili samochodu po pijanemu. Ostrzeżenia do nich nie docierają.

Po nowelizacji przepisów sprawy trafiają do sądów, które mają większe możliwości karania nietrzeźwych kierowców m.in. karą pozbawienia wolności do lat 2 i dożywotnim pozbawieniem prawa jazdy. Wyrok może też zostać podany do publicznej wiadomości.

Co dzieje się, gdy nietrzeźwy zostanie zatrzymany podczas np. rutynowej kontroli?

- Od razu odbieramy uprawnienia - mówi mł. asp. Katarzyna Zdanowska. - Policja zabezpiecza samochód. Trafia on na parking strzeżony, albo ktoś z rodziny kierowcy odprowadza auto. Jeśli nietrzeźwy posiada dokumenty, nie jest obcokrajowcem i może sam wrócić do domu, zostaje puszczony. W innym przypadku trafia do izby wytrzeźwień.
Gdy jednak dojdzie do nieszczęścia i pijany kierowca spowoduje np. śmiertelny wypadek?

- Wtedy na miejscu zdarzenia pojawia się prokurator i on decyduje, czy sprawcę zatrzymać - kontynuuje policjantka. - Ważne są okoliczności. Ostatnio np. pijany kierowca odjechał z miejsca, w którym śmiertelnie potrącił pieszego. Numery samochodu zapamiętali świadkowie i został on zatrzymany dopiero w domu.

Za każdym razem, gdy zostanie ujawniony nietrzeźwy kierujący, policjanci wszczynają postępowanie przygotowawcze. W tym celu muszą przesłuchać winnego - jak tylko wytrzeźwieje - oraz ewentualnych świadków. Po zgromadzeniu wszystkich dokumentów sprawa trafia do sądu. Już wkrótce zapadną pierwsze wyroki.

- Do wczoraj jeszcze nie wpłynął do nas żaden akt oskarżenia w sprawie z art. 178 A, choć w najbliższych dniach powinny się już pojawić - mówi Janusz Ritmann, rzecznik Sądu Okręgowego. - Wtedy potrzeba ok. 2 tygodni by zapadł wyrok.

Wśród 24 nietrzeźwych osób trafiła się jedna kobieta. W nowym roku kierowała samochodem mając we krwi 0,63 promila alkoholu.

- Jeśli wyroki rzeczywiście będą surowe, liczba pijanych na drogach zmaleje -uważają policjanci z drogówki. - A przecież właśnie na tym zależy wszystkim najbardziej.