Samoloty z Dublina powinny przylatywać do Łodzi według rozkładu we wtorki i soboty. Dodatkowe połączenie to sposób na przewiezienie pasażerów, którzy utknęli po ostatnich problemach spowodowanych przez wybuch wulkanu na Islandii. Problem tylko w tym, że mało kto wiedział o dzisiejszym połączeniu.
Pasażerowie polecą... w innym terminie
- Wczoraj, około godziny 10, czyli w momencie, gdy miał odlecieć zgodnie z rozkładem samolot do Dublina i na lotnisku byli jego pasażerowie, nic nie wiedzieliśmy o dodatkowym rejsie - mówi Katarzyna Dobrowolska, rzeczniczka lotniska im. Wł. Reymonta. - Nasi pracownicy zmieniali zatem daty wylotu na połączenia, o których wiedzieliśmy, czyli na najbliższą sobotę czy wtorek.
Ryanair zdecydował bowiem o uruchomieniu dzisiejszego samolotu dużo później, gdy większość pasażerów wróciła już z lotniska do domów. Nie wiadomo zatem, ile w ogóle osób odleci dodatkowym lotem z Łodzi do Dublina. - W takich wypadkach najlepiej zawsze na bieżąco sprawdzać stronę internetową Ryanaira - radzi rzeczniczka.
W tym momencie łódzkie lotnisko nie wie, czy przewoźnik planuje uruchamiać kolejne takie niespodziewane połączenia. Nie wiadomo także, czy samolot ostatecznie odleci do Dublina, bo tamtejsze lotnisko ze względu na chmurę pyłu wulkanicznego będzie zamknięte od 11 do co najmniej 16.
Czytaj także:
- Boeing 767 po raz pierwszy na łódzkim lotnisku
- Odwołane loty Ryanaira do Irlandii
Strefa Biznesu: Zwolnienia grupowe w Polsce. Ekspert uspokaja
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?