Nie żyje ks. Robert Jantczak, proboszcz w Konstantynowie Łódzki
Ks. Robert Jantczak pochodził z parafii Chrystusa Króla w Łodzi. Urodził się w 1966 roku. Chodził do Szkoły Podstawowej nr 164 na łódzkim Karolewie. Skończył liceum samochodowe. A po maturze wstąpił do Wyższego Seminarium Duchowego. W 1991 roku
przyjął święcenia kapłańskie. Potem wyjechał na misje do Argentyny. Pracował tam 13 lat.
- Zawsze modliłam się Matki Niepokalanej, by Robert robił to, co lubi, i był wierny Panu Bogu – mówiła w wywiadzie dla ”Niedzieli” Maria Jantczak, mama ks. Roberta. - Interesował się samochodami i dlatego skończył Liceum Samochodowe. Następnie wstąpił do Seminarium. W każdym przypadku wspierałam go modlitwą i radą. Moim zdaniem, jest to powinność każdej matki kapłana.
Praca w Argentynie
Ks. Robert do Argentyny wyjechał w 1995 roku. Pracował w bardzo rozległej parafii. Tereny całej archidiecezji stanowią jedną trzecią powierzchni Polski. Panują tam trudne warunki klimatyczne. Temperatura sięga 50 stopni, a bywało że oscylowała koło zera. Pracując tam ksiądz Robert musiał pokonać 100 kilometrów, by dotrzeć do kaplicy.
Po powrocie do Polski ks. Robert Jantczak został proboszczem w parafii Miłosierdzia Bożego w Konstantynowie Łódzkim. Był też inspektorem d.s cmentarzy archidiecezji łódzkiej. Mianowano go też obrońcą węzła małżeńskiego w Trybunale Metropolitarnym. Zmarł nagle w minioną niedzielę 26 marca. Miał 57 lat.
iPolitycznie - Działania elit europejskich pod wpływem Rosji
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?