Nie ma kto wybudować stadionu Widzewa. Co teraz będzie z piłkarską areną?

Poinformowała o tym w trakcie zwołanego 21 września spotkania z dziennikarzami prezydent Łodzi Hanna Zdanowska.

Założenia były takie: Stadion Widzewa miał powstać w formule partnerstwa publiczno-prywatnego. Ta umowa była planowana na 30 lat. Miasto miało sfinansować tylko budowę największej trybuny, mogącej pomieścić 9 tys. kibiców. W pierwotnym planie stadion miał pomieścić 32 tys. gości i powstać do 2015 roku.

Co więcej wkładem własnym miasta miały być działki wokół budowanego stadionu oraz 24 miliony na przebudowę systemu dróg wokół piłkarskiego obiektu. Prace drogowe miały być prowadzone wraz z przebudową trasy W-Z.

Trzy firmy podziękowały

Do przetargu zgłosiły się trzy firmy: Budus Sport, Budimex i Hellmich Inwestycje Polska. Ale każda z nich stwierdziła, że nie da rady utrzymać areny bez finansowego wsparcia miasta w postaci kilkunastu milionów złotych rocznie. Władze Łodzi na to nie przystały. W efekcie mamy pat. Z przetargu nic nie wyszło i dalej nie wiadomo, co z budową stadionu Widzewa Łódź. Końca tego ponurego serialu nie widać...

Operatorem obiektu jest dalej Miejski Ośrodek Sportu i Rekreacji. A gdzie ma trenować Widzew? Według prezydent Hanny Zdanowskiej, najlepszym wyjściem jest oddanie do dyspozycji klubowi miejskiego stadionu przy alei Unii. Jednak dwie rywalizujące od lat drużyny na jednym obiekcie, to chyba nie najszczęśliwszy pomysł.

**Czytaj więcej o

w Łodzi:**

• Stadion Widzewa Łódź powstanie -zapewnia Hanna Zdanowska. Tylko kiedy?

• Nowy Stadion Widzewa coraz bliżej. Miasto czeka na zgłoszenia prywatnych inwestorów