MPK Łódź przeprowadziło testy hamowania tramwaju, by ostrzec kierowców [wideo]

Wczoraj (26 września) w zajezdni tramwajowej przy ulicy Telefonicznej odbył się test porównawczy hamowania dwóch pojazdów - samochodu osobowego i dwuwagonowego tramwaju miejskiego.

Choć za oknem jeszcze słońce, to w kalendarzu mamy już jesień. Powoli zaczynają spadać liście i w połączeniu z opadami deszczu, których na szczęście jeszcze nie ma tworzą niebezpieczne połączenie. Dla tramwajów jest to szczególnie niebezpieczne ponieważ spadając na szyny powodują ślizganie się ich kół, a co za tym idzie wydłużoną drogę hamowania.

- Zamysł tej akcji jest taki, aby pokazać w jakiej odległości zatrzymuje się tramwaj. W Łodzi jest bardzo dużo ulic, gdzie są wspólne ulice z torowiskiem i chcemy zadziałać na wyobraźnie kierowców - mówił Marcin Małek z biura prasowego MPK Łódź.

Samochód i tramwaj hamowały przy prędkości 20, 30 i 40 km/h. Odbyło się w sumie sześć prób - trzy wspólne i trzy przy zatrzymaniu awaryjnym tylko z szynowcem. Ten ostatni przy normalnym hamowaniu zatrzymywał się po 19, 31 i 43 metrach. Przy trybie awaryjnym po 14, 21 i 39 metrach. Jednak w codziennym ruchu tramwaj z pasażerami może ważyć nawet 40 ton i droga hamowania może być jeszcze dłuższa.

- Motorniczy ma taki zawód, że musi myśleć i za siebie i za kierowców. Kiedy na szyny spadną liście lub jest mżawka, tramwaj wtedy idzie jak po maśle. Kierowcom jest to ciężko zrozumieć, a ja wtedy mogę jedynie hamować już awaryjnie - opowiadał Sławomir Szurgot, który od 14 lat pracuje jako motorniczy.

A jak mówią pracownicy nadzoru ruchu, do kolizji z samochodami dochodzi dość często. - W centrum miasta takich zdarzeń jest więcej, bo mamy ciasne ulice. Średnio dochodzi do około pięciu kolizji dziennie - tłumaczy Stanisław Kuczewa.

• **