Trzciński wydał najwięcej, mimo że z Senatu nie wziął grosza na tzw. przejazdy w związku z pełnieniem mandatu. Lwią część jego wydatków stanowią pensje pracowników. Pochłonęły ponad 117,5 tys. zł. Okazuje się, że Trzciński jest najlepszym pracodawcą nie tylko w skali Senatu, ale i całego parlamentu, bo takich pieniędzy nie wypłacił swoim ludziom także żaden poseł.
Senator Trzciński tłumaczył niedawno, że płaci dobrze, bo ma wielu interesantów, którym musi zapewnić profesjonalną obsługę. Na etatach zatrudnia dwie osoby. Z kolei Wiesław Dobkowski - mimo że ogólnie wydał najmniej - jest rekordzistą, jeśli chodzi o koszty najmu pomieszczenia i opłat za media. Kosztowały go w zeszłym roku ponad 24 tys. zł. Na służbowe podróże najwięcej wydał Maciej Grubski (PO, Łódź), czyli maksymalną pulę 35 tys. zł, co oznacza, że wypełniając mandat senatora pokonuje rocznie około 8 tys. km.
- Parlamentarzyści mają możliwość korzystania z bezpłatnych przelotów i przejazdów pociągami - tłumaczy Grubski. - Gdybym z nich korzystał, kosztowałbym podatnika więcej.
Senatu kosztami przejazdów nie obciąża Krzysztof Kwiatkowski, bo jako minister sprawiedliwości korzysta z limuzyny rządowej. Ale spośród całej siódemki wydał najwięcej na umowy-zlecenia i o dzieło - 27 tys. zł. Za telefony, usługi bankowe i pocztowe najwięcej zapłacił rawski senator PiS Grzegorz Wojciechowski - blisko 16,2 tys. zł. Ale Wojciechowski jest senatorem, który jako jeden z niewielu zleca ekspertyzy i opinie, które kosztowały podatnika w 2010 r. 1,5 tys. zł.
Z kolei łaski senator PO Andrzej Owczarek jest rekordzistą, jeśli chodzi o koszty internetu - 4,5 tys. zł. Za naprawy i konserwację urządzeń najwięcej zapłacił zgierski senator PiS Przemysław Błaszczyk - prawie 1,6 tys. zł. Byłby też najlepszym w kategorii "pozostałe", ale wyprzedził go senator Trzciński. "Pozostałe" to fundusz reprezentacyjny, czyli m.in. okolicznościowe wiązanki kwiatów, nekrologi, obiady czy upominki. Trzciński wydał na to 19,5 tys. zł, Błaszczyk zaś 9,8 tys.
Kategoria "materiały, prasa, środki czystości" to znów triumf senatora Owczarka, który wydał na nie 7,5 tys. zł. Także on najwięcej wydał na przejazdy oddelegowanych przez siebie osób - prawie 6,5 tys. zł - oraz na remont biura, który pochłonął blisko 2 tys. zł. Dla porównania senator Krzysztof Kwiatkowski swoje biuro wyremontował za 427 zł. W wyposażenie biur w minionym roku inwestowali z naszych pieniędzy tylko senatorowie Trzciński (blisko 800 zł), Dobkowski (blisko 700 zł) i Grubski (ponad 500 zł).
Reklamy "na celebrytę" - Pismak przeciwko oszustom
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?