Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Międzynarodowy Dzień Osób Leworęcznych

Emilia Białecka *Emkanabe*
Emilia Białecka *Emkanabe*
Międzynarodowy Dzień Osób Leworęcznych, to coroczne święto dla największej mniejszości na świecie. Dzisiaj leworęczni mają swój dzień.

Leworęczni - dawniej piętnowani, dziś podejrzewani o ponadprzeciętne zdolności doczekali się sklepów z "lewymi" produktami, jednak leworęczność wciąż jest owiana pewną tajemnicą. Niewiele się o niej mówi, za to lista domysłów zdaje się nie mieć końca. Leworęcznych podejrzewa się m.in. o to, że są "lepsi", tzn. bardziej uzdolnieni czy też bardziej inteligentni.

Leworęczni utalentowanymi artystami

Zdaniem neurologa Witolda Neumana, to mit. - Uważam, że leworęczni mogą być tak samo zdolni, jak i praworęczni - przekonuje. Te zdolności mogą być jednak inne u jednych i drugich. U leworęcznych dominuje prawa półkula mózgu, która odpowiedzialna jest m.in. za twórczość oraz wyobraźnię, zaś analogicznie - u drugich dominuje lewa półkula. Ta natomiast odpowiada m.in. za liczby, logikę i racjonalizację. Nie trudno więc o konkluzję - leworęczni mogą (choć nie muszą) okazać się wyśmienitymi artystami, a praworęczni, jako umysły ścisłe - np. naukowcami.

Tezę jakoby leworęczni mieli większe zdolności artystyczne potwierdza Dariusz Chętkowski, nauczyciel języka polskiego z XXI LO. - Co prawda nie zastanawiałem się nad tą kwestią, ale jak sobie teraz pomyślę, to faktycznie, mam kilku leworęcznych uczniów. Z nauką radzą sobie dobrze - zapewnia i po chwili dodaje: - Miałem leworęczną uczennicę, Olę, która faktycznie jest utalentowana artystycznie. W tym roku dostała się na Uniwersytet Jagielloński, na historię sztuki - wspomina.

Śmaja, mańkut, lewus - leworęczni inaczej

Leworęczni są największą mniejszością na świecie. Szacuje się, że stanowią ok. 10 proc. populacji. Jak mówi neurolog Witold Neuman, to którą piszemy ręką jest zdeterminowane tym, która z naszych półkul jest dominująca, więc zmiana tego faktu jest niemożliwa, możemy natomiast nauczyć się wykonywać czynności ręką przeciwną.

O ile teraz "lewi", którzy często tak właśnie o sobie mówią, traktowani są w "prawym społeczeństwie" równorzędnie, o tyle jeszcze kilkadziesiąt lat temu uważani byli za odmieńców. - Sąsiadka, która często przychodziła do mojej mamy radziła jej, żeby zawijała mi rękę bandażem. To były czasy, kiedy leworęczność była źle widziana. Pamiętam do dziś, jak ta sąsiadka mówiła do mamy: "To wstyd, że takiego antychrysta chowasz". W szkole nie tyle nauczyciele, co dzieci zwracały uwagę na to, którą ręką piszę, wołały na mnie śmaja - bardzo tego nie lubiłam. Przez ambicję nauczyłam się pisać prawą ręką, w wyniku czego jestem oburęczna - opowiada mi mama, która większość innych czynności wykonuje lewą ręką, w związku z czym, jak mówi, lepiej by sobie poradziła bez prawej ręki niż lewej.

Sklepy dla leworęcznych - propaganda leworęczności czy ułatwienie funkcjonowania?

Leworęczni mają swoje sklepy, w których można nabyć m.in. nasadkę do długopisu lub ołówka korygującą uchwyt, nożyczki, długopisy, a nawet instrumenty, myszki komputerowe, czy też obieraczki do warzyw i owoców przystosowane do leworęczności. Są także specjalne dla leworęcznych dzieci zeszyty - z ukośnie ułożoną liniaturą - wszystko po to, by leworęcznym, w świecie większości, czyli praworęcznych, żyło się lepiej. Jednak sami zainteresowani z forum dla leworęcznych - twierdzą, że posługiwanie się na co dzień wszelkimi przyrządami dla "prawych", to kwestia przyzwyczajenia, a proponowane produkty dla leworęcznych próbują wzbudzić potrzebę ich posiadania. Niektórzy określają to mianem "propagandy leworęczności", a produkty te są droższe niż powszechnie używane "praworęczne".

- Leworęczni doskonale dostosowują się do życia "z prawej strony" i myślę, że ani nożyczki, ani inne rzeczy nie utrudniają nam funkcjonowania - pisze na forum leworęcznych Renata.

- A ja nigdy nie widziałam takiego specjalnego pióra dla leworęcznych. Jak ono wygląda? Co jest w nim takiego specjalnego? - dziwi się Ala. Żadnych produktów dla leworęcznych nigdy nie miałam, a ziemniaki obieram nożem - oznajmia.

- Ja miałam problemy w 6 klasie podstawówki, gdy zaczęła nam się informatyka. Nie potrafiłam prawą ręką obsługiwać myszy, zbierałam jedynki za pracę na lekcji, wtedy nauczycielka zaproponowała mi, by rodzice kupili mi mysz do lewej ręki. Niestety, mama nie była w stanie takiej mi kupić, gdyż w tamtych latach były one dość drogie. Chcąc nie chcąc musiałam nauczyć się obsługiwać mysz prawą ręką, by zdać z informatyki. Opanowałam to do perfekcji, obsługuję mysz prawą ręką tak jak praworęczni. A lewą ręką, gdy czasami próbuję nie potrafię - wyznaje Ada.

Jak widać, leworęczni doskonale radzą sobie w świecie większości, tylko jakich argumentów będą używać ci, którzy od pewnych nielubianych przez siebie czynności, wymigują się stwierdzeniem "mam do tego dwie lewe ręce"?

od 12 lat
Wideo

echodnia.eu Świętokrzyskie tulipany

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na lodz.naszemiasto.pl Nasze Miasto