Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Menedżer Piotrkowskiej nie chce rowerzystów na reprezentacyjnej ulicy Łodzi

Matylda Witkowska
Czy dla rowerów skończą się dobre czasy na Piotrkowskiej?
Czy dla rowerów skończą się dobre czasy na Piotrkowskiej? Jakub Pokora
Na ulicy Piotrkowskiej stanie zakaz wjazdu dla rowerów? Brzmi to nieprawdopodobnie, ale właśnie taki pomysł ma Włodzimierz Adamiak, menedżer ulicy Piotrkowskiej. Tuż przed długim weekendem ogłosił go przedstawicielom organizacji pozarządowych. Wśród łódzkich rowerzystów zawrzało.

Piotrkowska od lat służy jako jedna z głównych ścieżek rowerowych w mieście. Jednak według Włodzimierza Adamiaka zakaz wjazdu dla rowerów może być nieunikniony. Powód? Od przyszłego roku ogródki restauracji i pubów mają być odsunięte pod ściany kamienic i stać bezpośrednio przy witrynach lokali gastronomicznych. A to oznacza, że na chodnikach zabraknie miejsca dla pieszych.

- Ludzie będą musieli chodzić jezdnią - tłumaczył Adamiak, na spotkaniu z organizacjami pozarządowymi. - A jeśli środkiem będzie jeszcze jechał tramwaj i ludzi na Piotrkowskiej będzie przybywać, to w moim przekonaniu pewnym momencie trzeba będzie z rowerów zrezygnować. I tramwaj, i piesi, i rowerzyści się nie zmieszczą.

To nowe spojrzenie Adamiaka, który do tej pory forsował współegzystencję tramwaju z rowerzystami i pieszymi, bez wydzielania mu osobnego pasa.

Pomysł wywołał burzliwą dyskusję wśród przeważających na sali zwolenników różnych form motoryzacji.

Tomasz Bużałek, z Inicjatywy na Rzecz Przyjaznego Transportu proponował, by zamiast wyrzucać rowery, wprowadzić dla nich... ograniczenia prędkości, tak jak dla samochodów.

- Niektórzy rowerzyści traktują Piotrkowską jak szybką drogę tranzytową. Ograniczenie by ich uspokoiło- tłumaczył.

- Tylko jak rowerzyści mają regulować prędkość, skoro nie mają liczników prędkości? -oponował ktoś z sali.

Z pomysłem menedżera ulicy Piotrkowskiej nie zgadza się Wojciech Makowski, rzecznik osób niezmotoryzowanych.- O tym, że rowery i tramwaje się pomieszczą, świadczy choćby przykład ulicy Zielonej. Podobne rozwiązania są w innych miastach. A jeśli okaże się, że ludzi rzeczywiście jest bardzo dużo, można wprowadzić weekendowe ograniczenia w ruchu komunikacji zbiorowej-dodaje.

Zdaniem Makowskiego sprawę rozwiązałoby wprowadzenie strefy zamieszkania.

- Na Piotrkowskiej już teraz jest ograniczenie do 20 km/h, tylko nie każdy rowerzysta go przestrzega- tłumaczy Makowski. - A prędkość można obliczyć porównując długość odcinka i czas, w jaki się go pokonuje.

Kontrowersyjne pomysły menedżera:
- Nowe zasady ogródków - w przyszłym roku ogródki wystawią tylko lokale mające wejścia od Piotrkowskiej. Gastronomicy z bram i przecznic zostaną wykluczeni.
- Toalety na monety - w przyszłości mogą się pojawić czynne całą dobę okrągłe toalety, służące także za słupy reklamowe.
- Strefa zamieszkania - menedżer chce utworzyć na Pietrynie strefy zamieszkania, gdzie pieszy zawsze będzie mieć pierwszeństwo, a auta pojadą z prędkością mniejszą niż 20 km/godz.

Ja zsiadam, ale...
Spójrzmy prawdzie w oczy: nawet najbardziej zagorzały cyklista do sklepu na rowerze nie wjedzie. Dlatego po deptaku trzeba czasem pochodzić pieszo. A w tłumie pieszych lawirować rowerem jest raczej trudno. Na Piotrkowskiej wolałabym mieć deptak pełen ludzi niż szeroką jak pas startowy ścieżkę rowerową. Więc jeśli tramwaj przyciągnie tłumy, to ja z roweru zsiądę. Ale pod warunkiem, że na wszystkich równoległych ulicach powstaną prawdziwe ścieżki rowerowe.
Matylda Witkowska

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Bydgoska policja pokazała filmy z wypadków z tramwajami i autobusami

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na lodz.naszemiasto.pl Nasze Miasto