Sceptycy powiedzą, że klub nie wypełnił się do granic możliwości, ale bez wątpienia atmosfera tego wieczoru była wyjątkowo gorąca. Wiele słyszałem o koncertach Marii Awariii muszę powiedzieć że nie zawiodłem się ani trochę. Świetne aranżacje, brawurowo zagrane i wyśpiewane piosenki, a wszystko to w doskonałej, owianej już swoistą legendą, oprawie.
Na łódzkim koncercie w Dekompresji nie zabrakło oczywiście awaryjnej taśmy, pistoletów, konfetti oraz znaku firmowego Marii Peszek - pióropusza. Choć od premiery płyty minęły już przeszło dwa lata, to koncertowa energia artystki nadal porywa słuchaczy.
Zapraszam do obejrzenia fotorelacji.
Artykuł bierze udział w konkursie "Tym żyje miasto"
**Czytaj także:
-
-
Moda na odblaski dotarła do Łodzi**
Bohaterka Senatorium Miłości tańczy 3
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?