We trójkę spotkały się na imprezie w mieszkaniu przy pl. Kościelnym - 28 stycznia tego roku. Nie znały się, ale przy wódce szybko zawarły znajomość. Było miło, dopóki K. M. nie oskarżyła Anny K. o kradzież telefonu komórkowego. Postanowiła się za to zemścić. Uderzyła 19-latkę w twarz, a gdy ta przewróciła się, usiadła na niej okrakiem i znowu biła. Potem chwyciła nóż i obcięła jej pukiel włosów, rozcięła skórę na policzku, zgasiła papierosa na czole. K.W. też uderzyła ofiarę w twarz i przydepnęła rękę. Z torebki zabrała kosmetyki o wartości 100 zł. Nie wiadomo, jak by się to skończyło, gdyby nie inny uczestnik imprezy, który ściągnął K. M. z maltretowanej Anny K.
Sędzia Ryszard Lebioda ocenił postępek oskarżonych jako bestialstwo.
- To się zdarza między panami, ale żeby kobiety potraktowały inną kobietę w taki sposób, to się nie mieści w głowie - mówił. - Rozboje zdarzają się i zdarzać będą, jednak to była bezinteresowna złość i agresja.
Mimo to wymierzył łagodne kary - za tego typu czyn grozi do 15 lat więzienia. Sąd ma nadzieję na resocjalizację skazanych. Wyrok nie jest prawomocny.
Giganci zatruwają świat
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?