Miejscem gry był, ustalony wcześniej, obszar placu Dąbrowskiego. Organizatorzy, Iza i dwóch Michałów, czekali na uczestników nieopodal nowopowstałej fontanny, która tryskała, mieniła się kolorowymi światłami i wygrywała melodie, lecz tego wieczoru to nie ona przyciągała najwięcej spojrzeń… To płetwy, a konkretnie człowiek mający je na stopach, budził zainteresowanie.
Choć, zdaje się nie wszyscy spytali "Którędy do rybnego?" – było to hasło, które miało inicjować grę, to każdy chętny mógł wziąć w niej udział. Kilkanaście minut przed 21 organizatorzy rozdali uczestnikom charakterystyczne białe czapeczki oraz kolorowe naklejki z numerami, które w trakcie gry miały znajdować się z tyłu głowy. Oprócz tych elementów, w Lodzenatio niezbędnym atrybutem do przystąpienia do gry był aparat fotograficzny – "cyfrówka", "lustrzanka", a nawet ten wbudowany w telefon – tutaj liczył się spryt, dobra kondycja oraz taktyka drużyny.
Zadaniem uczestników było zrobienie jak największej liczby zdjęć numerów umieszczonych z tyłu głowy przeciwników, czyli tych, którzy mieli inny kolor naklejki. Za "ustrzelenie" takiego numeru zawodnikowi przyznawany jest 1 punkt, lecz jeśli ktoś "ustrzelił" jego samego – to on traci 1 punkt. Do gry przystępowało się grupami, które utworzyły się poprzez jednoczenie się osób posiadających te same kolory.
/fot. Emilia Białecka
I tak, kiedy o godzinie 21 fontanna ponownie rozbrzmiała melodią, cztery drużyny liczące po ok. 6 osób wyruszyły z czterech punktów placu. Cały teren zabawy ograniczony był ulicami, których nie wolno było przekraczać. Drugą zasadą było nie zasłanianie ręką numeru na tyle czapki – swojej lub czyjejś.
Przez 20 minut, około 30 osób biegało po placu pstrykając sobie nawzajem zdjęcia. A żeby było ciekawiej – niemalże w rytm muzyki. Cóż to musiało być za zdumienie dla tych wszystkich łodzian przybyłych na wieczorny pokaz… fontanny.
Zadanie nie było łatwe. Niektórzy zawodnicy działali w grupach, inni złączeni we dwoje głowami (to było dozwolone), a jeszcze inni podstępnie korzystali z okazji. Z pewnością po obejrzeniu wszystkich zdjęć zrobionych tego wieczoru wielu będzie śmiało się do rozpuku - obrazy są dynamiczne i zaskakujące. Chyba wszyscy będą zgodni co do tego, iż zabawa była przednia!
Po zakończeniu gry, zaopatrzeni w laptopy organizatorzy oferowali zgrywanie zdjęć na miejscu. Każdy jednak może przesłać im do 20 września zdjęcia z numerkami innych drużyn na podany w rozdawanej na początku spotkania karcie informacyjnej adres e-mail.
Cel wart był wysiłków – zwycięska drużyna zdobędzie wieczną chwałę.
Czytaj również:
-> Gra miejska o "Skarb Grohmana"
-> Brygada MM Łódź zmotała najlepszą fabrykę!
MM Łódź patronuje:
MMŁódź poleca: | |||
Zostań dziennikarzem obywatelskim | Konkursy | Zdrowie i uroda | Przewodnik po lokalach |
Sztuka w Łodzi | Teatr w Łodzi | Kino w Łodzi | Praca w Łodzi |
Bydgoska policja pokazała filmy z wypadków z tramwajami i autobusami
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?