Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Łódź: zderzenie TIRów na Strykowskiej. Jedna osoba nie żyje

Wiesław Pierzchała
W wyniku czołowego zderzenia dwóch tirów jeden kierowca zginął na miejscu, a drugi doznał niegroźnych obrażeń i po opatrzeniu na miejscu przez lekarzy na został zwolniony do domu.

Do tragedii doszło we wtorek o godz. 8 na ul. Strykowskiej, na obrzeżach Łodzi, na ruchliwej drodze krajowej Łódź - Łowicz.

W stronę Łowicza jechał nissan almera. Jego kierowca chciał skręcić w lewo do prywatnej posesji, więc zjechał do osi jezdni i uruchomił kierunkowskaz.

Za nim jechał samochód ciężarowy marki Renault z naczepą załadowaną paletami. Za kierownicą siedział 44-letni mieszkaniec Łowicza. Nie wiadomo, czy kierowca zagapił się, czy też inne względy sprawiły, że zamiast przepisowo wyprzedzić nissana z prawej strony, zjechał na drugie pasmo jezdni i zaczął wyprzedzać z lewej strony.

Z naprzeciwka nadjeżdżała inna ciężarówka - marki Volvo, którą kierował 38-latek z Łowicza. Gdy zobaczył, że renault jedzie wprost na niego, błyskawicznie odbił kierownicą, aby zjechać na bok, ale nie zdążył wykonać tego manewru.

Doszło do czołowego zderzenia, w wyniku którego volvo, odbiwszy się od renaulta, zjechało na pobocze, wjechało do rowu i przewróciło się na prawy bok, natomiast renault z kompletnie rozbitą kabiną pozostało na jezdni.

- 44-latek z renaulta zginął na miejscu, zaś kierowca volvo, który był trzeźwy, doznał jedynie niegroźnych obrażeń - informuje sierżant sztabowy Grzegorz Wawryszuk z Wydziału Ruchu Drogowego Komendy Miejskiej Policji w Łodzi. - Oprócz obu kierowców nikogo w tirach nie było. Wprawdzie obaj kierowcy pochodzą z tego samego miasta, ale 38-latek powiedział nam, że nie zna zmarłego, który był kierowcą firmy transportowej.

Z ciężarówki, która wpadła do rowu, zaczął wyciekać olej napędowy. Według policji, w baku było około 300-400 litrów paliwa. Dlatego interweniowali strażacy, który zutylizowali paliwo.

Z powodu kraksy doszło do częściowego paraliżu trasy Łódź - Łowicz. Aż do godz. 13 ruch odbywał się tam wahadłowo. Według policji, tworzyły się korki po około 200 m długości. Oznacza to, że nie były zbyt duże, ale to jedynie dzięki temu, że trasa w tym miejscu jest szeroka i niedawno położono na niej nowy asfalt.

Policjanci z drogówki informują, że kierowca renaulta jest już piątą w tym roku ofiarą śmiertelną wypadków na łódzkich drogach.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Policja podsumowała majówkę na polskich drogach

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na lodz.naszemiasto.pl Nasze Miasto