Łódź miałaby wyłożyć na ten cel tylko 2 procent kwoty. Resztę finansowałaby firma, która zaprojektuje, wybuduje i będzie eksploatować spalarnię, czyli czerpać z niej zyski. W grę wchodzi też dofinansowanie z NFOŚiGW (400 mln zł). Projekt na dotację został złożony.
Łódź nie jest w stanie określić ani liczby ekspertów, ani wynagrodzenia.
- Musi być to zespół wysokiej klasy specjalistów, którzy przeprowadzą miasto przez trudną i mało znaną w Polsce inwestycję (pierwsza i jedyna spalarnia stoi w Warszawie - przyp. red.) - dodaje Masłowski. - Mają nas też zabezpieczyć przed niewłaściwą interpretacją przepisów i unijnych, i polskich dotyczących spalania śmieci.
Specjaliści specjalistami, ale czy kwota 4 mln zł nie jest przesadzona? Elżbieta Hibner, była radna miejska, była łódzka wicemarszałek, a dziś prowadząca firmę wykonującą ekspertyzy uważa, że suma nie musi być wcale wygórowana.
- Specjaliści ds. budowy spalarni? - zastanawia się Elżbieta Hibner. - Niewielu ma takie doświadczenia. Szczególnie w Polsce. Nie zdałabym się tu na - z całym szacunkiem - ekspertów z łódzkiej politechniki czy uniwersytetu. Ci będą mieć tylko teoretyczną wiedzę. Biorąc pod uwagę wartość inwestycji, to też niewielka kwota. Gdy miasto budowało Gminną Oczyszczalnię Ścieków podpierało się np. na doradcach poleconych przez Francuzów.
Profesor Stefan Krajewski uważa, że 4 mln zł to spora kwota. - Ale nie jestem w stanie wypowiedzieć się jednoznacznie czy zbyt duża - mówi prof. Krajewski. - Dziwi mnie coś innego. Miasto podaje dokładną kwotę, jaką może przeznaczyć na ten cel. Ja bym poczekał na oferty ze strony firm, a nie "spowiadał" się, ile mam pieniędzy.
Zobacz: Absurdy ulicy Terenowej
Reklamy "na celebrytę" - Pismak przeciwko oszustom
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?