Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

ŁKS - Zjednoczeni Stryków 1:2. Czerwona kartka i zero punktów.

wm
W niedzielę ŁKS przegrał na własnym boisku ze Zjednoczonymi Stryków 2:1. O porażce ŁKS zdecydowały niewykorzystane sytuacje z pierwszej połowy i… czerwona kartka, którą w 69 minucie zobaczył Dawid Sarafiński – strzelec jedynej bramki dla łodzian.

Niedzielny mecz rozpoczął się zgodnie z oczekiwaniami. ŁKS ruszył do ataku i łodzianie już w 2 minucie mogli objąć prowadzenie. Jednak Adam Patora, w sytuacji sam na sam z bramkarzem gości strzelił obok bramki.

ŁKS wyszedł na prowadzenie w 15 minucie – po dośrodkowaniu Radosława Jurkowskiego gola zdobył Dawid Sarafiński. Stracona bramka spowodowała, że piłkarze ze Strykowa zaczęli grać odważniej, a przewaga ŁKS nie była już tak wyraźna jak na początku. ŁKS dalej atakował przedzierał się pod bramkę gości, ale Zjednoczeni też nie próżnowali.

Kolejną bramkę w meczu zdobyli goście. W 28 minucie meczu, po silnym strzale Sebastiana Balcerka Zjednoczeni wyrównali. Kamil Woźniak, bramkarz ŁKS, piłkę wprawdzie odbił, ale ta i tak wpadła do bramki łodzian.

Remisowy rezultat utrzymał się do końca pierwszej połowy. Choć po zdobyciu wyrównującego gola przez Zjednoczonych gra się wyrównała, to jednak ŁKS miał więcej sytuacji do zdobycia gola. Bramkowe sytuacje mieli Adrian Kasztelan w 34 minucie i Adam Patora, który w 45 minucie, tak jak na początki meczu, nie trafił w bramkę Zjednoczonych.

Po przerwie obraz gry nie zmienił się. Obie drużyny co pewien czas stwarzały zagrożenie pod bramką przeciwnika, ale kolejne bramki nie padały.

Tymczasem w 69 minucie z boiska został wyrzucony ełkaesiak Dawid Sarafiński. Sędzia Paweł Pskit uznał, że łodzianin próbował kopnąć piłkę, którą wcześniej złapał Marcin Pająk, bramkarz Zjednoczonych.

Grająca z przewagą jednego zawodnika drużyna Zjednoczonymi Stryków zaczęła przeważać, ale w 80 min. najpierw Adrian Filipiak, a później Olaf Okoński, który wszedł za Radosława Jurkowskiego, mogli zdobyć gola. Niestety nie poradzili sobie z obrońcą i bramkarzem gości.

W 83 minucie silnym strzałem Sebastian Balcerek próbował pokonać bramkarza ŁKS, ale tym razem Kamil Woźniak, skuteczniej niż w pierwszej połowie, wybił piłkę.

Im bliżej było do końca meczu, tym przewaga Zjednoczonych rosła. Goście przypieczętowali ją w 86 minucie celnym trafieniem Dominika Dyhdalewicza.

Sędzia Pskit przedłużył mecz o 3 minuty i ŁKS miał szansę na wyrównanie w 91 minucie, jednak wprowadzony minutę wcześniej Rafał Jankiewicz (zmienił Michała Bielickiego) strzelił ponad bramką gości.

Drugą porażkę ŁKS na własnym boisku oglądało w niedzielę oglądało 1102 kibiców.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Wywiad z prezesem Jagiellonii Białystok Wojciechem Pertkiewiczem

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na lodz.naszemiasto.pl Nasze Miasto