Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

ŁKS Siemens AGD - Lotos Gdynia 59:72. Zaskakująco wyrównany mecz

(BART)
Melissa Dalembert (w środku) zademonstrowała kilka efektownych akcji.
Melissa Dalembert (w środku) zademonstrowała kilka efektownych akcji. Jarosław Ziarek
Kibice koszykówki w hali przy al. Unii obejrzeli w sobotę zaskakująco wyrównany mecz. Koszykarki ŁKS Siemens AGD wprawdzie uległy jednemu z kandydatów do zdobycia tytułu mistrza Polski, Lotosowi Gdynia 59:72, jednak długo stawiały zacięty opór.

Koszykarkom ŁKS prowadzonym przez Jarosława Zyskowskiego należą się słowa uznania za to, że dały z siebie naprawdę wiele. Nie można przesadzać z pochwałami po porażce, ale Lotos naprawdę musiał się namęczyć. Inna sprawa, że z tak słabą dyspozycją jak w Łodzi koszykarki Lotosu na pewno nie zajmą pierwszej lokaty w lidze.

W 3 min Lotos prowadził 5:0, a w 6 min było już 2:10, ale po "czasie" wziętym przez szkoleniowca ŁKS podjął walkę. Nie zmienia to faktu, że po pierwszej kwarcie było 10:22.

Sygnał do pogoni za rywalkami dała Lauren Prochaska (pięć "oczek" z rzędu). Zaczęły także trafiać aktywne pod koszem Olga Urbanowicz i Melissa Dalambert. W 16 min ŁKS po raz pierwszy prowadził po akcji Prochaski (28:27).

Początek trzeciej odsłony meczu napawał optymizmem, bo łodzianki wypracowały sobie przewagę (34:29 w 22 i 37:32 w 24 min po rzucie z półdystansu Dalembert).

Niestety, w szeregach gości nie do powstrzymania była Jolene Anderson (aż 7 na 9 celnych rzutów z gry). To zaowocowało przejęciem inicjatywy przez faworyta (37:41 w 27 min). Ostatni remis był w 29 min (41:41).

Ostatnią kwartę koszykarki ŁKS Siemens AGD rozpoczęły z pięciopunktową stratą (45:50) i nie były już w stanie odwrócić losów meczu.

Przy ocenie starcia z Lotosem warto pamiętać o poważnych kłopotach kadrowych ŁKS. Już do końca sezonu nie zagra amerykańska rozgrywająca Stephanie Raymond (ma zerwane więzadła krzyżowe), a dwie zawodniczki opuściły klub – Celeste Hoewisch wyjechała do Szwecji, zaś Natalia Trofimowa przeszła do Matizol Lidera Pruszków.

Na domiar złego, w trakcie spotkania kontuzji doznała Katarzyna Kenig. Po badaniach lekarskich okazało się, że w bolącej ją nodze nie doszło pęknięcia kości, ale nie zmienia to faktu, że doświadczona ełkaesianka będzie musiała jakiś czas odpocząć od basketu.

Złamania nosa doznała również najlepsza zawodniczka na parkiecie, Anderson z Lotosu (po starciu z Dalambert).

ŁKS Siemens AGD - Lotos Gdynia 59:72 (10:22, 20:7, 15:21, 14:22)
ŁKS: Dalembert 19, Urbanowicz 17,Prochaska 12, Jeziorna 7, Kowalska oraz Kenig 4, Schmidt.
Lotos: Ziętara 11, Henry 10, Ajanović 9, Jalcova 8, Knezević oraz Anderson 25, Robert 7, Plumbi 2, Bandyk, Kaczmarska, Marciniak.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

"Szpila" i "Tiger" znowu spełniają marzenia

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na lodz.naszemiasto.pl Nasze Miasto