Przegrane: z GKS-em Bełchatów 1:2 i Śląskiem Wrocław 0:1 zanotowali już tej zimy piłkarze ŁKS-u Łódź. Jutro (19 lutego) podopiecznych Andrzeja Pyrdoła czeka trzeci sparing z rywalem z Ekstraklasy, tym razem będzie to Korona Kielce.

Czy Ełkaesiakom uda się za trzecim podejściem chociaż zremisować z przeciwnikiem z najwyższej klasy rozgrywkowej? Na pewno nie będzie o to łatwo. Kielczanie po rundzie wiosennej Ekstraklasy zajmują 4. miejsce w tabeli, tracąc do liderującej Jagiellonii Białystok pięć punktów. Ełkaesiacy są z kolei najlepszym zespołem I ligi i od przyszłego sezonu - jeśli sprawy finansowe i stadion nie staną na przeszkodzie - powinni grać z Koroną już o ligowe punkty.

Na razie pozostaje im tylko sparing na jednym z pierwszych nowoczesnych stadionów w Polsce. Obiekt ten bardzo dobrze zna najnowszy nabytek ŁKS-u - Marcin Kaczmarek, który grał w Koronie w latach 2005-2008.

Kaczmarek dostanie zapewne szanse od trenera Pyrdoła na pokazanie swoich umiejętności. Takich możliwości nie będą mieli natomiast Damian Pawlak i Bartosz Romańczuk, których czeka jeszcze ok. tygodnia przerwy w treningach, Brain Marcellinus Obem i Marcin Adamski, którzy odpoczną od piłki ok. 3-4 tygodni oraz Artur Golański, który do normalnych zajęć wróci w poniedziałek (21 lutego).

Mecz z ŁKS-u Łódź z Koroną Kielce rozpocznie się jutro o godzinie 13.

Aktualizacja 18.15 Jak poinformował nas rzecznik ŁKS-u Łódź, mecz z Koroną rozpocznie się o godzinie 14, a możliwe jest przeniesienie miejsca spotkania. - Prognozy meteorologów na najbliższą noc nie są zbyt optymistyczne i być może sparing zostanie rozegrany na sztucznej murawie w Kleszczowie. Decyzja zostanie podjęta jutro rano - wyjaśnia Jarosław Paradowski.

Czytaj także:
- MMA: Wojna Polsko-Ruska w Atlas Arenie znowu przełożona
- Witold Bak: musimy oszukiwać przeciwniczki [wywiad]

GŁOSUJ NA 7 NADZIEI ŁODZI

Zobacz też na MM Łódź