ŁKS Łódź - Wisła Płock 1:3. Porażka w pierwszym sparingu

Wypowiedź nowego trenera ŁKS-u można nieco uściślić, bowiem na boisku w jego drużynie pojawiło się łącznie 23 zawodników. Powodowało to dużo niedokładności i niezrozumienia. Trzeba jednak przyznać, że Ełkaesiacy starali się grać z pierwszej piłki i organizować ataki pozycyjne. - Wszyscy na świecie tak grają. Jak nie tutaj, to gdzie mamy próbować grać z pierwszej piłki - skomentował sposób gry zespołu Adrian Woźniczka.

Początek spotkania był dla łodzian nawet objecujący. Z przodu dużo chęci do gry mieli Paweł Tarnowski i Dariusz Kudyba. Aktywny był też nowy nabytek - Damian Seweryn, który starał się również mobilizować pozostałych graczy. Niestety, siły większości zawodników skończyły się po kilkunastu minutach. - Najgorsze jest to, że przyjeżdżają chłopcy zupełnie nieprzygotowani. Zamiast się pokazać, to po 20 minutach nie mają sił na grę - komentował po meczu trener Pyrdoł.

Marcin Nowacki - cel transferowy

Na boisku był jednak jeden zawodnik, który miał siłę, przewyższał pozostałych umiejętnościami i jest w kręgu zainteresowań ŁKS-u. To Marcin Nowacki. Zawodnik, który w przeszłości był jednym z odkryć w Ekstraklasie był dzisiaj najlepszy na murawie - dryblował, podawał oraz strzelał lewą i prawą nogą. To na nim opierała się gra ofensywna Wisły Płock i to dzięki niemu przyjezdni strzelili wszystkie bramki.

Pierwszego i drugiego gola Nowacki zdobył sam, a przy trzecim asystował. Na uwagę zasługuje szczególnie pierwsze trafienie. Pomocnik płocczan strzelił do bramki, strzeżonej przez Bogusława Wyparłę, bezpośrednio z rzutu... rożnego(!). Jeśli działacze ŁKS-u myślą o poważnych wzmocnieniach, to Nowacki pokazał, że może być liderem zespołu.

Lepsza druga połowa ŁKS-u

Jeśli chodzi o Ełkaesiaków, to ich gra wyglądała lepiej w 2. połowie, kiedy pojawili się tacy gracze jak: Dariusz Kłus, Rafał Kujawa, Mariusz Mowilik czy Adrian Woźniczka. Honorową bramkę zdobył jednak Damian Pawlak, który wykorzystał podanie Kujawy. Ochotę do gry wykazywał też Adam Patora, u którego widać było spore umiejętności techniczne, ale zdecydowanie brakowało mu zadziorności - Adamowi brakuje w tej chwili trochę charakteru - podsumował występ młodego Ełkaesiaka szkoleniowiec. Pyrdoł był natomiast zadowolony z testowanego Ariela Lindnera. - Lindner jest ciekawym zawodnikiem. Mamy w zanadrzu sprowadzenie dobrego gracza, ale jego też warto zatrzymać - podsumował Pyrdoł.

Wiele pożytku zespół może mieć też z rezerwowego bramkarza. Paweł Waśków dużo krzyczał na kolegów i nie bał się wychodzić z bramki. Co ważne, jego interwencje były skuteczne, a tuż po przerwie, efektownie obronił mocny strzał sprzed pola karnego.

Wynik dzisiejszego spotkania, ani gra Łódzkiego Klubu Sportowego nie zachwyciły, ale zachwycić ani nie miały, ani nie mogły. - części zawodników nawet nie znam. Są gracze z niższych lig, a także młodzi, niedoświadczeni. Takie sparingi są potrzebne dla trenera i ludzi organizujących kadrę, żeby mogli wyciągać konstruktywne wnioski. Jeszcze jeden-dwa sparingi będą pewnie wyglądały tak, jak ten dzisiejszy, ale w kolejnych powinni już grać Ci, którzy będą występować w lidze - powiedział po spotkaniu Dariusz Kłus.

ŁKS Łódź - Wisła Płock 1:3 (0:3)
Bramki: 0:1 Nowacki (29. min.) 0:2 Nowacki (33. min.) 0:3 Solecki (36. min.) 1:3 Pawlak (52. min.)

ŁKS: Wyparło - Gieraga, Mordzakowski, Klepczarek, Romańczuk, Tarnowski, Dylewski, Seweryn, Świdzikowski, Kudyba, Lindner
Zagrali też: Waśków, Stefański, Pawlak, Golański, Benjamin, Bendkowski, Osowski, Patora, Mowlik, Woźniczka, Kłus, Kujawa

Wisła: Kamiński - Nadolski, Pacan, Wyczałkowski, Wiśniewski, Chwastek, Szwarga, Solecki, Nowacki, Mitura, Koczon
Zagrali też: Mierzwa, Skowron, Burski, Lewandowski, Stański, Pracki, Klepczyński

Czytaj także:
- Liga Światowa: Polska - Kuba 0:3
- Koszykówka: ŁKS Łódź w nowym sezonie bez Daniela Walla
- Liga Światowa: Polska zagra z Kubą w Atlas Arenie

Zobacz też na MM Łódź

.