Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

ŁKS Łódź - Podbeskidzie Bielsko-Biała 2:2

Redakcja
ŁKS zremisował na własnym boisku z Podbeskidziem 2:2. Łodzianie zagrali lepiej niż w poprzednich meczach, ale po raz kolejny nie zdołali wygrać.

Z powodu kontuzji Marcina Adamskiego, trener Grzegorz Wesołowski zdecydował się przesunąć do środka obrony Tomasza Hajto, a na prawej stronie defensywy wystawił Artura Gieragę. Dla młodego obrońcy było to pierwsze spotkanie w wyjściowej jedenastce.

Dziesięć minut i dwie bramki

Gieraga już w 5. minucie przekonał się, że łatwo nie będzie. Goście, zupełnie nieatakowani, przebiegli z piłką z prawej na lewą stronę boiska i podali do Clemence'a Matawu. Zimbabwejczyk wygrał pojedynek biegowy z Gieragą, wpadł w pole karne i nieatakowany przez Hajtę zdobył bramkę.

Taki początek środowego (28 kwietnia) meczu nie napawał optymizmem. Ełkaesiacy jednak szybko odrobili straty. W 10 minucie było już 1:1. Hajto wrzucił piłkę w pole karne z rzutu wolnego z ok. 40 metrów z lewej strony. Najwyżej do futbolówki wyskoczył Rafał Kujawa i posłał ją tuż przy prawym słupku.

Skuteczny Gieraga

Chwilę później znów głową uderzał Kujawa, ale tym razem bramkarz Podbeskidzia skutecznie interweniował. Kilkanaście sekund później – w 15 minucie – Richard Zajac popisał się świetnym refleksem, po kolejnej główce łodzian. Tym razem szczęścia próbował Łukasz Gikiewicz, ale udało się wywalczyć tylko róg.

Gospodarze nie zdecydowali się na bezpośrednie dośrodkowanie. Rzut rożny rozegrali krótko i dopiero Piotr Madejski wrzucił piłkę w pole karne. W dużym zamieszaniu goście dwa razy wybijali piłkę. Ta trafiła pod nogi Piotra Świerczewskiego, ale i jego strzał został zablokowany. Najskuteczniejszy okazał się Gieraga, który jako kolejny Ełkaesiak posłał piłkę w stronę bramki. Tym razem kibice i zawodnicy mogli już się cieszyć z gola.

Aktywnie, ale bez efektów

W kolejnych minutach łodzianie dobrze rozgrywali piłkę, często zagrywając w pierwsze tempo. Aktywni po obu stronach byli Vahan Gevorgyan i Madejski. Blisko zdobycia kolejnej bramki po rzucie rożnym był Gieraga, ale tym razem przeniósł piłkę nad poprzeczką. W zespole przyjezdnych największe zagrożenie stwarzał Matawu, który zmieniał strony, przechwytywał piłki i z łatwością mijał naszych obrońców, ale koledzy nie potrafili wykorzystać jego podań.

Kołodziej reguluje celownik...

Najbliżej strzelenia wyrównującego gola byli Piotr Bagnicki i Dariusz Kołodziej. Ten pierwszy nie trafił jednak w bramkę z 7 metrów, posyłając futbolówkę wysoko ponad bramką. Kołodziej natomiast ostrzeliwał łódzką bramkę z dystansu. W 39. minucie po mocnym strzale z wolnego piłka przeleciała tuż nad poprzeczką, a chwilę później z akcji trafił w słupek. Przed przerwą goście mieli jeszcze rzut wolny sprzed pola karnego. Do piłki znów podszedł Kołodziej i mocno uderzył. Tym razem piłka leciała w światło bramki, ale Bogusław Wyparło z najwyższym trudem wybił na róg.

Po zmianie stron aktywniejsi byli przyjezdni. Z dystansu próbowali uderzać Sylwester Patejuk i Matawu. Ich strzały były minimalnie niecelne lub lądowały w rękach Wyparły. Z kolej blisko pokonania Zajaca był Gieraga, ale jego sytuacyjny strzał był niecelny.

...i wyregulował

W 62. minucie gracze Podbeskidzia wykonywali rzut wolny na wprost bramki. Do piłki ustawionej na 23 metrze podszedł Kołodziej. Pomocnik przyjezdnych znów uderzył potężnie, piłka minęła mur i przeleciała od zdezorientowanego Wyparły. Bramkarz ŁKS-u próbował jeszcze interweniować nogą, ale nic to nie dało i było 2:2.

Brak zimnej krwi Kujawy

Po stracie gola łodzianie znów przyspieszyli i zaczęli stwarzać sytuację. Z rzutu wolnego próbował Hajto, ale Zajac pewnie interweniował. Aktywni byli Kujawa, Gikiewicz i Gevorgyan, ale nie byli w stanie posłać piłki do siatki. Gikiewicz próbował nawet przewrotką, ale jego ekwilibrystyczny strzał obronił bramkarz. Najbliżej zdobycia zwycięskiej bramki był jednak Kujawa. W 73. minucie posłał jednak piłkę z 7 metrów wysoko nad poprzeczką. Jeszcze lepszą sytuację napastnik ŁKS-u miał dziesięć minut później. Kujawa stał 3 m od bramki, a piłka spadała mu na wysokości klatki piersiowej. Ten zamiast próbować dobijać, to chciał przyjmować i niebezpieczeństwo zażegnali obrońcy Podbeskidzia.

Do końcowego gwizdka łodzianie atakowali i próbowali strzałów z dystansu, ale były one niecelne lub blokowane i mecz zakończył się remisem 2:2. Przy jednoczesnej wygranej Górnika Zabrze, Ełkaesiacy spadli już na czwarte miejsce w tabeli, a do drugiej Sandecji Nowy Sącz tracą już 3 punkty.

"Walka potrwa długo", czyli powiedzieli po meczu

Vahan Gevorgyan (ŁKS): - Nie wiem co się dzieje. Nie wykorzystujemy sytuacji. Przegraliśmy i pozostaje przeprosić za to kibiców.

Dariusz Kołodziej (Podbeskidzie): - Było to dla nas bardzo trudne spotkanie. Szybko udało nam się zdobyć bramkę, ale później oddaliśmy inicjatywę. Na szczęście wyrównaliśmy i zdobyliśmy ważny punkt.

Artur Gieraga (ŁKS): - Ten remis jest dla nas jak porażka. Wiedzieliśmy, że goście dobrze wykonują stałe fragmenty gry, jednak nie uchroniło nas to od straty bramki w ten sposób. Mieliśmy swoje sytuacje, ale nie udało się ich wykorzystać.

Robert Kasperczyk (trener Podbeskidzia): - Na wyjazdach prezentujemy się świetnie. Chyba wszystkie spotkania powinniśmy rozgrywać na obcych boiskach. Jeśli chodzi o dzisiejsze spotkanie, to po bramce oddaliśmy inicjatywę. Na szczęście między słupkami dobrze spisywał się Zajac i dało nam to punkt. Rozstrzygnięć ostatecznych zarówno na górze, jak i na dole nie ma. Walka będzie trwała długo.

Grzegorz Wesołowski (trener ŁKS-u): - Udało nam się podnieść po straconej bramce. Szkoda, że przy lepszej grze niż ostatnio straciliśmy punkty. Przy tylu dośrodkowaniach z bocznych sektorów powinniśmy strzelić kolejne gole.

ŁKS Łódź – Podbeskidzie Bielsko-Biała 2:2 (2:1)
Bramki: 0:1 C. Matawu (5. min.) 1:1 R. Kujawa (10. min.) 2:1 A. Gieraga (16 min.) 2:2 D. Kołodziej (62. min.)
Żółte kartki: Gieraga, Hajto, Gevorgyan (ŁKS) Rocki (Podbeskidzie)
Widzów: 3000
ŁKS: B. Wyparło – A. Gieraga (82. Sz. Salski), T. Hajto, A. Woźniczka, P. Balaż, V. Geovorgyan, D. Jackiewicz, P. Swierczewski (78. J. Wolański), P. Madejski (86. M. Sikora), R. Kujawa, Ł. Gikiewicz
Podbeskidzie: R. Zajac – Ł. Ganowicz, C. Matawu, J. Broniewicz, J. Dancik, P. Malinowski (89. R. Jarosz), Ł. Matusiak, D. Kołodziej (77. Ł. Kanik), S. Patejuk (73. P. Rocki), M. Osiński, P. Bagnicki

Czytaj także:
- ŁKS Łódź - Sandecja Nowy Sącz 1:3. Piękne bramki w Łodzi
- IV Mistrzostwa Łodzi w curlingu - kulturalna rywalizacja

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

"Szpila" i "Tiger" znowu spełniają marzenia

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na lodz.naszemiasto.pl Nasze Miasto