Łodzianie nie mogą zejść z tej drogi. Jeżeli nadal będą gryźć trawę i do tego dołożą więcej składnych akcji i strzałów na bramkę w Lubinie w meczu przeciwko Zagłębiu (sobota godz. 15.45), nie są wcale skazani na pożarcie. Trener Michał Probierz jest przekonany, że jego zespół stać na wykonanie kolejnego kroczku do przodu - dłuższego utrzymywania się przy piłce, tym samym przesunięcie ciężaru gry na połowę przeciwnika. Łodzianie mają też dodatkową motywację. Chcą sprawić trenerowi najlepszy z możliwych prezentów i wygrać spotkanie, bowiem Michał Probierz obchodzi 39. urodziny.
Szkoleniowiec pewnie postawi na tych, którzy go nie zawiedli w ostatnich ligowych potyczkach. Uraz żeber eliminuje jednak ze składu młodego zdolnego Agwana Papikyana. Czy w tej sytuacji na prawej stronie pomocy zastąpi go Maciej Bykowski?
ŁKS nie ma nic do stracenia. Rywal, dysponujący teoretycznie silniejszym składem, jest zdecydowanym faworytem. Wszyscy twierdzą, że kiedyś musi odbić się od dna. Dlaczego jednak ma się to stać w pojedynku z łodzianami. Zagłębie nie wygrało sześciu meczów z rzędu, w tym pięciu na własnym boisku. Oby nie poprawiło tej statystyki.
Trener Michał Probierz tym razem do kadry na mecz powołał dwóch młodych graczy Przemysława Kitę i Szymona Salskiego. Miejsce w niej stracili Cezary Stefańczyk i Marcin Smoliński.
W pojedynku z Widzewem piłkarzem, który pchał grę lubinian do przodu był Szymon Pawłowski. Zatrzymanie kreatywnego pomocnika, może być kluczem do sukcesu łodzian.
Bez wątpienia jest to pojedynek ostatniej szansy dla trenera Zagłębia Jana Urbana. Nie ma cienia wątpliwości, że jeśli przegra, straci posadę.
Pomeczowe wypowiedzi po meczu Włókniarz - Sparta
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
