Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Kulturalne przebudzenie Księżego Młyna. Czy tego właśnie chcą jego mieszkańcy?

Przemek Dana
Przemek Dana
Tak gwarno i kulturalnie nie było na Księżym Młynie od lat. Artyści mają teraz na stałe zadomowić się na dawnym osiedlu fabrykanckim.

Niedzielny piknik (13 czerwca), który był pierwszym wydarzeniem, mającym zmienić obraz Księżego Młyna, przyciągnął artystów, miłośników książek, fotografów, ale i wielu, tak zwanych zwykłych łodzian. Nic dziwnego - organizatorzy przygotowali szereg atrakcji, dzięki którym zwykły spacer mógł się zamienić w artystyczne przeżycie. Była czytelnia książek pod chmurką, pokazy filmów i artystycznej twórczości. I choć to darmowe kiełbaski cieszyły się największą popularnością, bo rozeszły się najszybciej, to nikt nie miał chyba wątpliwości, że piknik spełnił swoje zadanie. - Takich tłumów, ciekawych wydarzeń i sielankowej atmosfery nie było tu od XIX wieku - przyznała z uśmiechem Ewa Starzyk, artystka mieszkająca na Księżym Młynie od kilku lat.

Księży Młyn oazą kultury

Impreza ma być zapowiedzią tego, jak może wyglądać życie na Księżym Młynie. Przypomnijmy. Łódź Art Center czyli instytucja, która między innymi odpowiada za przygotowanie naszego miasta do starań o tytuł Europejskiej Stolicy Kultury w 2016 roku, zamierza stworzyć tutaj Dzielnicę Kreatywną. Założenie jest proste - w drodze konkursu wyłaniani będą przedsiębiorczy artyści, którzy chcieliby związać się z osiedlem. W opuszczonych mieszkaniach powstawać mają tym samym galerie, pracownie artystyczne, kawiarnie. Wszystko po to, by Księży Młyn stał się oazą kultury, miejscem spotkań bohemy artystycznej, na wzór paryskiego Montmartre czy berlińskiego Kreuzberga.

Ale o co chodzi?

- Chcemy, żeby to przede wszystkim mieszkańcy Księżego Młyna byli dumni z tego miejsca - mówił kilka dni temu Krzysztof Candrowicz, dyrektor Łódź Art Center, przedstawiając ideę Dzielny Kreatywnej.

Projekt co prawda dopiero co powstał, ale wszystko wskazuje na to, że chętnie poprą go łódzcy radni - zarówno ci z prawej, jak i lewej strony sceny. Tyle tylko, że mało który mieszkaniec Księżego Młyna o nim wie. Większość pamięta jeszcze propozycję rewitalizacji osiedla sprzed kilku lat, zgodnie z którą budynki miały być zamienione na ekskluzywne mieszkania. - No tak słyszałam, że mają coś tutaj robić, jakieś lofty i mają nas wysiedlić do nowych bloków na obrzeżach miasta - odpowiada na pytanie o ocenę nowych planów Jadwiga Wawrzyniak, emerytka mieszkająca od ponad 30 lat na Księżym Młynie.

Gdy wyjaśniam jej jednak bliżej, o co chodzi, przyznaje bez wahania. - Świetny pomysł. Warto by wcześniej zrobić tutaj jednak porządek - zauważa pani Jadwiga.

Spokojnie, czy gwarno - jaka będzie przyszłość Księżego Młyna?

Oddam mieszkanie nawet od jutra
Trudno znaleźć wśród mieszkańców przeciwników pomysłu. Nie oznacza to jednak, że z utęsknieniem będą czekać na jego realizację. - Budynki wymagają remontu, w mieszkaniach jest wilgoć, nie ma cenralnego ogrzewania. Najchętniej bym się stąd wyprowadziła i z chęcią oddam swoje mieszkanie jakiemuś artyście, choćby od jutra - mówi Gabriela Rzetelska. Wtóruje jej Stefania Juras. - To piękna okolica, spokojne osiedle, ale mam już swoje lata i dosyć mam wnoszenia węgla - żali się kobieta. - Pomysł jest bardzo dobry, sama chętnie bym wyskoczyła do jednej z takich kawiarni, które mają powstać, ale najpierw Księży Młyn trzeba wyremontować. Tutaj brakuje dobrego gospodarza. Może jak przyjdą artyści, to coś się zmieni, ale nie wiadomo, ile czasu to zajmie, dlatego teraz nie miałabym nic przeciwko wyprowadzce - dodaje pani Stefania.

Spełnienie marzeń

Są jednak i tacy, którzy życia poza Księżym Młynie sobie nie wyobrażają, a plany utworzenia Dzielnicy Kreatywnej tylko ich w tym utwierdzają. - To, co się działo podczas pikniku, te stoliczki i koce na trawie w słoneczne popołudnie, zapełnione oddającymi się relaksowi ludźmi, to właśnie widziałam oczami wyobraźni, gdy się tutaj sprowadzałam - przyznaje Ewa Starzyk. - Księży Młyn ma teraz szansę stać się miejscem tętniącym życiem. Oczywiście to nigdy nie będzie Manufaktura, ale też i takim być nie powinno - dodaje.

- Doskonały pomysł - twierdzi Andrzej Awierianow, który co prawda nie mieszka na samym Księżym Młynie, ale ulicę dalej. - To niezwykle urokliwe miejsce, nieco zapomniane, choć tak blisko centrum. Może jeśli powstaną tu galerie i kawiarnie, to sami łodzianie chętniej zajrzą do środka osiedla, bo dzisiaj tylko mijają je samochodami i widzą okienka budynków na ul. Przędzalnianej - mówi pan Andrzej.

Chętni się znajdą

Projekt, zdaniem sceptyków ma jeszcze jeden duży minus - Księży Młyn nie ma najlepszej opinii i może być trudno przekonać artystów, by tu zamieszkali. Ale zwolennicy i ten argument odrzucają. - Warto sobie uświadomić, że na Księżym Młynie mamy cały przekrój społeczeństwa, od pana Zdzisia, który zbiera puszki, po osoby bardzo dobrze sytuowane - przekonuje Ewa Starzyk. - Czyli są już tutaj osoby, które taka propozycja kulturalna na pewno by ucieszyła. Moim zdaniem w całym projekcie bardzo ważne jest to, by dać szansę wyprowadzki tym, którzy nie chcą już mieszkać na osiedlu bądź nie wyobrażają sobie takiego sąsiedztwa. No i oczywiście dobrze by było, gdyby realizacja projektu nie utknęła w martwym punkcie - kwituje artystka.

Czytaj także:
- Dzielnica kreatywna Księży Młyn 2016
- Spacery z fabrykantem
- Polacy wierzą w szanse Łodzi w rywalizacjo o tytuł ŁESK 2016


Zobacz też na MM Łódź

.


Dołącz do nas na:


od 7 lat
Wideo

Jak czytać kolory szlaków turystycznych?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na lodz.naszemiasto.pl Nasze Miasto