ŁKS Łódź o krok od upadłości |
Tylko nieliczni mogli wierzyć, że koszykarki ŁKS-u Łódź poradzą sobie we wczorajszym (22 stycznia) meczu z Wisłą Kraków. Gospodynie zaczęły jednak dobrze to spotkanie i po I kwarcie prowadziły nawet 17:15.
W II kwarcie dominowały już Mistrzynie Polski. Agresywna obrona krakowianek na całym boisku sprawiała olbrzymie problemy ełkaesiankom. Podopieczne Jarosława Zyskowskiego traciły piłkę i niecelnie rzucały. Przyjezdne natomiast powiększały przewagę, głównie dzięki łatwym punktom z kontry. Do przerwy było już 31:43.
Po zmianie stron koszykarki ŁKS-u nie miały już takich problemów z rozgrywaniem akcji, ale za to fatalnie było ze skutecznością. W najprostszych sytuacjach pudłowały Lauren Prochaska, Melissa Dalembert, czy Olga Urbanowicz. Dobrze, że w łódzkim zespole odnajduje się powoli Jetta Archell McIntyre, bo gdyby nie ona wynik III kwarty wynosiłby 0:19. Amerykanka trafiła jednak trzykrotnie za trzy punkty.
W ostatniej części gry łodzianki nie dały za wygraną. W Wiśle pojawiło się kilka rezerwowych zawodniczek i przewaga zaczęła szybko topnieć. Na obu tablicach szalała Dalembert (16 punktów i 16 zbiórek w całym meczu), a dzielnie wspierały ją Urbanowicz (13 pkt.) i McIntyre (19 pkt.). W IV kwarcie przebudzili się też kibice, którzy po spotkaniu dziękowały ełkaesiankom za walkę.
Ostatecznie ŁKS Siemens AGD Łódź przegrał z Wisłą Can-Pack Kraków 64:72.
Czytaj więcej o sporcie w Łodzi:
Kibice ŁKS-u Łódź nie będą protestować przed Urzędem Miasta
Koszykówka: ŁKS Łódź wygrywa z Tęczą Leszno, ale odpada z Pucharu Polski [zdjęcia]
Kliknij w pierwsze zdjęcie, żeby rozpocząć przeglądanie fotogalerii:
Pomeczowe wypowiedzi po meczu Włókniarz - Sparta
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?