Koszykówka: ŁKS Łódź przed rewanżem z AZS Szczecin

- Co najmniej chcemy wyrównać rekord piłkarzy, a może ich przebić. Może potraktujemy to jako takie wyzwanie - mówił ze śmiechem Piotr Trepka po ostatnim meczu ze Zniczem. Do wyrównania rekordu futbolistów ŁKS-u Łódź z rundy jesiennej, trwającego sezonu, brakuje trzech wygranych. Szansa na pierwszą z nich będzie już jutro (19 stycznia), w meczu z AZS Radex Szczecin.

Patrząc na ostatnie spotkania obu drużyn i ich miejsca w tabeli to zdecydowanym faworytem będą koszykarze ŁKS-u. Ełkaesiacy wygrali sześć ostatnich spotkań i są już na 5. miejscu, podczas gdy ich najbliżsi rywale z siedmiu poprzednich spotkań wygrali zaledwie jedno i zajmują 12. pozycję (na 16 drużyn).

Łodzianie jednak nie mogą zlekceważyć przeciwników, z którymi przegrali na wyjeździe 76:88, mimo że jeszcze do przerwy prowadzili wtedy 49:46. W tamtym spotkaniu podopieczni Piotra Zycha mieli ogromne problemy z trafianiem za trzy punkty - na 17 prób skuteczna okazała się tylko jedna. Ostatnio jednak "trójki" wpadają im o wiele częściej i może to być jeden z czynników decydujących o sukcesie.

Aby myśleć wygranej koszykarze ŁKS-u będą musieli znaleźć receptę na Łukasza Pacochę, który zdobywa średnio 18,8 punktu oraz ma 4,1 asysty na mecz. Dużo będzie też zależało od postawy wysokich graczy Łódzkiego Klubu Sportowego, którzy będą musieli sobie poradzić z: Karolem Pytysiem (202 cm), Maciejem Sudowskim (206 cm), Pawłem Podgalskim (206 cm) oraz Stanisławem Prusem (199 cm).

Mimo wszystko, większe szanse na zwycięstwo trzeba przyznać łodzianom, których atutem będzie też zapewne doping kibiców. Mecz ŁKS-u Łódź z AZS-em Szczecin rozpocznie się jutro w hali przy al. Unii 2 o godzinie 19.

Czytaj także:
- Moda na ścianki wspinaczkowe
- Siatkówka: Organika Budowlani Łódź - TPS Wybrzeże Rumia 3:0 [zdjęcia]

Zobacz też na MM Łódź