KoszykarkiŁKS-u Łódź rozegrają dzisiaj (23 października) bardzo ważny mecz. Ich rywalkami będzie zespół Utexu Row Rybnik. Będzie to zatem pojedynek dwóch zespołów, które są na szarym końcu Ford Germaz Ekstraklasy. Kto wygra będzie mógł zatem odbić się od dna, dla przegranych może to oznaczać wielkie kłopoty.
Dla Ełkaesianek kluczem do zwycięstwa będzie zatrzymanie trzech Amerykanek - Anna McLean, Rebecca Harris i Laurie Koehn zdecydowanie wyróżniają się spośród reszty rybniczanek. Dużym wzmocnieniem dla łodzianek jest powrót do gry Leony Jankowskiej i rosnąca forma Magdaleny Losi. Jeśli nieźle zagrają też Ugo Oha, Roksana Schmidt i Alena Novikava, to łodzianki mogą i powinny zanotować pierwszą wygraną w tych rozgrywkach. Przed tym meczem można zacytować słynne: "Jak nie teraz to kiedy? Jak nie tu, to gdzie?" Mecz koszykarek ŁKS-u i Utexu rozpocznie się dzisiaj o godzinie 18.
O tej samej porze, tylko w Pruszkowie swój mecz rozpoczną natomiast zawodniczki Widzewa Łódź. Podopieczne Miodraga Gajića przegrały ostatnie dwa mecze i kibice chcieliby, żeby Widzewianki powróciły do wygrywania. Dzisiaj powinno to być możliwe, bowiem obie drużyny mają po trzy zwycięstwa i trzy porażki w tym sezonie.
Wydaje się, że o losach meczu z Liderem może zadecydować zatrzymanie Alicji Bednarek. Znana pod panieńskim nazwiskiem - Perlińska, koszykarka jeszcze w poprzednim roku grała w ŁKS-ie, a jest ona wychowanką... Widzewa. W tym sezonie rozgrywająca Lidera prezentuje się bardzo dobrze, notując po 12,3 punktu, 3,7 asysty oraz 2,3 przechwytu w meczu. W łódzkiej drużynie w Pruszkowie na pewno nie zagrają Lucyna Kotonowicz i Agnieszka Jaroszewicz. Obie we wcześniejszych spotkaniach zerwały więzadła krzyżowe w kolanach. Mecz Widzewianek z Liderem rozpocznie się dzisiaj w Pruszkowie o 18.
Także koszykarze ŁKS-u Łódź zagrają dzisiaj o 18. Łodzianie spotkają się w Tychach z GKS-em, jednym z kandydatów do awansu. Ełkaesiacy przegrali już cztery mecze z rzędu, a taka czarna seria nie przytrafiła się im od czasu powstania ŁKS Koszykówka Męska. Zawodników zawodzi przede wszystkim skuteczność - nie wykorzystali aż 51 rzutów wolnych w tym sezonie I ligi.
- Nie mam zielonego pojęcia, dlaczego tak ostatnio gramy. Właściwie w każdym meczu ostatnia kwarta należy do nas, odrabiamy wtedy straty, co pokazuje, że jest potencjał w tej drużynie, ale musimy tak grać przez całe 40 minut - mówi Marcin Salamonik, były gracz GKS-u Tychy. Czy przełamanie koszykarzy ŁKS-u nastąpi już dzisiaj?
Czytaj także:
- Widzew Łódź gra z liderem - Jagiellonią Białystok
- Jakub Kosecki poprowadził ŁKS Łódź do wygranej z Odrą [zdjęcia]
"Szpila" i "Tiger" znowu spełniają marzenia
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?