Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Kosmici wystąpią w operze

Przemek Dana
Przemek Dana
archiwum Teatru Napięcie
Na scenie istoty z Kosmosu i muzyka, jakiej jeszcze nie było - taka ma być pierwsza w Polsce opera science-fiction, która powstaje w Łodzi.
Połączyli karaoke i operę

Przygotowania do premiery "Cosmocanto", którą zaplanowano w pierwszej połowie przyszłego roku, idą pełną parą. Skompletowana jest obsada, muzyka napisana, orkiestra i soliści zaczynają próby. Fabuła jest zainspirowana takimi filmami jak "Gwiezdne Wojny” czy "Bliskie spotkania trzeciego stopnia”, ale temat opery to nie jedyna nowość, jaką twórcy chcą zaskoczyć widzów.

Idealny świat Wielkich Rezonatorów

Co mają zobaczyć na scenie widzowi "Cosmocanto”? Jedno jest pewne - coś, czego w polskiej operze jeszcze nie było. "Cosmocanto” opowiada o podróży po wszechświecie gatunku zwanego Wielcy Rezonatorzy. Te istoty są ślepe, ale za to doskonale porozumiewają się dźwiękiem. Co więcej - posiadają urządzenie, które wydaje niezwykłą falę dźwiękową, zwaną "Cosmocanto”, która zmienia świat na lepszy.

Wielcy Rezonatorzy, w poszukiwaniu innych cywilizacji, którym chcą przekazać swoją wiedzę, trafiają na planetę Blagoria, na której to rozgrywa się istna walka, by ułożyć świat w harmonijną całość. - Fabuła Cosmocanto rozwinęła się głównie dzięki wszystkim filmom science-fiction, których naoglądałem się w dzieciństwie, a które dość konkretnie naznaczyły moją wyobraźnie - przyznaje Łukasz Pięta, autor libretta, reżyser i jeden z głównych pomysłodawców wystawienia opery.

Sama fascynacja Kosmosem to jednak nie wszystko. Krótko po studiach rozpoczął pracę w łódzkim Teatrze Wielkim i wtedy zadał sobie podstawowe pytanie - a co by było, gdyby połączyć jedno z drugim? - Przecież temat samego Kosmosu jest tak rozległy i tak wzniosły, że wydaje się niemal stworzony dla opery - zauważa Łukasz Pięta.

O Kosmosie i do tego niezależnie

Informacja o pomyśle stworzenia opery o Kosmosie szybko zaczęła się rozprzestrzeniać. Z jednej strony pomagała Łukaszowi praca w łódzkiej operze, z drugiej Internet. Na przesłuchania przyjeżdżali ludzie z całego kraju, niektórych wynajdował sam.

"Cosmocanto” nie wystawi bowiem żadna z istniejących w kraju scen operowych, bo szanse na to od początku były znikome. Historię Wielkich Rezonatorów przedstawi widzom niezależny Teatr Napięcie. I chociaż operę można nazwać offową, to do pracy nad nią udało się ściągnąć profesjonalistów z wysokiej półki.

Orkiestrą pokieruje Michał Kocimski, dyrygent Teatru Wielkiego w Łodzi, a w pracy z nią pomaga mu Adam Brakowski, m.in. współorganizator festiwalu Targowa Street. Kostiumy i dekoracje zaprojektował Ryszard Kaja, który tworzył bądź współtworzył scenografię do ponad 150 spektakli operowych i teatralnych w Polsce i za granicą.

Wśród 50 artystów, którzy przygotowują się do wystawienia "Cosmocanto”, nie brakuje oczywiście i osób, które z operą nie miały wcześniej zawodowo nic wspólnego.

Najlepszym przykładem jest twórca muzyki Cezary Kurowski, kompozytor samouk. Jego brak wykształcenia muzycznego dla wielu jest wręcz zaletą. - Ta muzyka jest niezwykle emocjonalna - uważa Michał Kocimski, dyrygent. - Cezary, ponieważ nie jest w stanie kopiować innych kompozytorów, bo nie wyniósł takiej wiedzy ze szkoły, stworzył swój własny, niezwykle interesujący język muzyki - dodaje Kocimski.

Jak się okazuje, przeszkodą nie jest nawet ciągły brak pieniędzy, co w teatrach niezależnych jest na porządku dziennym. - Tworząc stroje dla przedstawień operowych mogę korzystać z materiałów nawet po 200 zł za metr, a tutaj, gdy znalazłem za 12 zł, zapytali mnie, dlaczego tak drogo - wspomina Ryszard Kaja. - Nie oznacza to jednak, że nie można stworzyć strojów i dekoracji za znacznie mniejsze pieniądze - zaznacza Kaja.

Wszyscy są bowiem zgodni - "Cosmocanto”, chociaż bez instytucjonalnego i urzędowego wsparcia, ma szansę wejść nieco tylnymi drzwiami do grona najważniejszych wydarzeń kulturalnych ostatnich lat. - Chcemy zrobić coś dobrego w kulturze. Zrobić operę własnymi siłami i pokazać temu polskiemu światu, że nie trzeba mieć szkoły, tylko ogromny talent - kwituje Łukasz Pięta.

od 7 lat
Wideo

Jak czytać kolory szlaków turystycznych?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na lodz.naszemiasto.pl Nasze Miasto