- Dzięki temu rozładujemy kolejki na pocztach - mówi Zbigniew Baranowski, rzecznik PP. - Listonoszy zmotywujemy poprzez zasady wynagradzania.
Na razie taki program wprowadzono w Gorzowie, Gdyni, Krośnie i Rybniku. Jeśli przyniesie efekty, to w przyszłym roku trafi do Łodzi.
- Będę musiał kilka razy chodzić do jednego klienta - denerwuje się listonosz z Bałut.
Na razie to adresaci skarżą się na listonoszy, którzy nie przynoszą poleconych listów i przesyłek do mieszkań, tylko wypisują awiza i wrzucają je do skrzynek bez względu na to, czy ktoś jest w domu, czy nie. Na pocztach przy ul. Armii Krajowej i przy ul. Dąbrowskiego, ustawiają się popołudniami kolejki po odbiór listów i przesyłek.
Rocznie do adresatów w Łodzi trafia ok. 1,5 mln przesyłek listowych, z czego połowa to polecone. Do około 200 osób nie dochodzą. Rocznie poczta wypłaca z tego tytułu ponad 20 tysięcy zł odszkodowania.
Strefa Biznesu: Uwaga na chińskie platformy zakupowe
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?