Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Kieszonkowiec grasował w komunikacji miejskiej. Został aresztowany

redakcja
redakcja
archiwum
Policjanci udowodnili 34-latkowi kilka kradzieży, których dokonał w ciągu ostatnich tygodni.

Zobacz pozostałe wieści: Na sygnale


Złodziej dokonali kilku kradzieży od września do grudnia 2012 roku. 29 października okradziono mężczyznę jadącego tramwajem linii 16 ul. Zachodnią w Łodzi. Stracił portfel, dokumenty, karty bankomatowe na łączną sumę strat blisko 1.000 złotych.

- W tym przypadku pokrzywdzony dość szybko się zorientował i zareagował, ale nie zdążył wybiec na przystanek za sprawcą. Dokładnie opisał złodzieja - informuje Adam Kolasa z KWP w Łodzi.

26 października 2012 roku w tramwaju jadącym ul. Dolną z portfela z dokumentami okradziona została łodzianka. Ona także podała rysopis współpasażera, który stał bardzo blisko i miał dostęp do jej torebki. Bazując na wcześniejszych sprawach funkcjonariusze wytypowali sprawcę.

- Rankiem 29 listopada 2012 roku zapukali do drzwi mieszkania przy ul. Łagiewnickiej - relacjonuje Adam Kolasa. - Początkowo nikt nie odpowiadał, jednak argumenty policjantów skutecznie przekonały 34-latka do otwarcia drzwi. Podczas przeszukania znaleziono telefon komórkowy utracony w wyniku kradzieży kieszonkowej 30 września na giełdzie samochodowej w Łodzi.

34-letni złodziej notowany wcześniej za konflikty z prawem trafił do policyjnego aresztu. Został  rozpoznany przez pokrzywdzonych. Zatrzymany został objęty dozorem policyjnym.

Mimo zastosowanego środka zapobiegawczego nie zaprzestał swojej działalności. Ponownie został zatrzymany w połowie grudnia. Śledczy z II Komisariatu w Łodzi udowodnili mu kradzież portfela dokonaną 13 grudnia 2012 roku w tramwaju na ulicy Limanowskiego. Zgromadzony materiał dowodowy wskazywał, że w portfelu były pieniądze, dokumenty i karty bankomatowe. Tym razem decyzją sądu 34-latek został tymczasowo aresztowany na trzy miesiące. Za kradzież grozi do 5 lat pozbawienia wolności.

Adam Kolasa przestrzega:

"Policjanci mają doskonałe rozpoznanie wśród osób związanych ze środowiskiem złodziei kieszonkowych. Niestety, udowodnienie tego przestępstwa, gdy nie doszło do zatrzymania na gorącym uczynku jest bardzo trudne. Sprawcy najczęściej działają w kilkuosobowych grupach, w których obowiązuje podział ról. Nie wyróżniają się w tłumie niczym szczególnym. Nawet jeśli w autobusie czy tramwaju, na targowisku lub centrum handlowym nie ma ścisku, potrafią stworzyć sztuczny tłok.

Najpierw sprawdzają na ile czujna jest wytypowana ofiara, jak reaguje na otarcia i przypadkowy kontakt. Kto może zostać okradziony? Na przykład student jadący z plecakiem i słuchający głośno muzyki z MP3. Kobieta z siatkami pełnymi zakupów, która pozostawia otwartą torebkę bo tak wygodniej w sklepie sięgnąć po portfel. Mężczyzna, któremu z kieszeni płaszcza wystaje telefon komórkowy, a on sam skoncentrowany jest na utrzymaniu równowagi w kołyszącym tramwaju.

O kradzieży dowiadujemy się dopiero po pewnym czasie, gdy nie jesteśmy w stanie określić, w jakich okolicznościach do niej doszło, a tym bardziej kto może być sprawcą. Złodzieje z reguły wyrzucają dokumenty zabierając gotówkę i to co da się szybko spieniężyć. Przypominamy, aby pod żadnym pozorem nie przechowywać PIN-u wraz kartami bankomatowymi. Jeśli straciliśmy klucze od mieszkania wraz z dokumentami, niezwłocznie wymieńmy zamki."
od 7 lat
Wideo

Reklamy "na celebrytę" - Pismak przeciwko oszustom

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na lodz.naszemiasto.pl Nasze Miasto