Inwestujmy w nowe technologie

Artykuł sponsorowany
Rozmowa z Andrzejem Szczepockim, prezesem Zarządu Fundacji Rozwoju Gminy Kleszczów

W chwili obecnej na terenie gminy Kleszczów działają cztery strefy przemysłowe. Czy od początki taki był plan. Czy koncepcja zmieniała się z upływem lat?

- Kiedy zaczynaliśmy kilkanaście lat temu to mieliśmy bardzo skromne zamysły. Naszym celem było zapełnienie strefy nr 1 czy tereny wokół Kopalni i Elektrowni. Tam były po prostu warunki do lokowania inwestycji przemysłowych. Była energetyka, ścieki, woda o przemysłowych parametrach. Stąd naturalnym było, ze tam powstawały pierwsze inwestycje. Taką firmą był np. Knauf. Generalnie tam powstawały firmy wykorzystujące gips jako odpadowy produkt przy odsiarczaniu Elektrowni. Była to firma, która jest dystrybutorem chyba siedmiu marek samochodów w Polsce. Mamy tam fabrykę opakowań spożywczych. Wraz z pojawianiem się kolejnych inwestorów zaczęliśmy przygotowywać dla nich strefę nr 2. Trzeba jednak pamiętać o tym, że aby tam zaistniał przemysł trzeba było wykonać gigantyczną pracę. Dotyczyła on całej infrastruktury związanej z możliwością uruchomienia produkcji przemysłowej. To było gigantyczne przedsięwzięcie, które zajęło nam pięć lat. Początkowo strefa w Kleszczowie miała 30 ha, teraz jest to około 100 ha. Do tego mamy jeszcze strefy w Żłobnicy. Posiadamy jeszcze strefę w Bogumiłowie. Ona została pomyślana w ten sposób, aby powstawały tam fabryki przetwarzające surowce wtórne.

Zatrzymajmy się na chwile przy strefie w Bogumiłowie. Jakie firmy już tam funkcjonują?

- Jak wspomniałem strefa nastawiona jest na wykorzystywanie surowców wtórnych. Procesy technologiczne poszły tak do przodu tak, że większość rzeczy da się powtórnie przetworzyć. Oczywiście przemysł przetwarzający surowce wtórne powstanie tylko wtedy jeśli będzie się to opłacało. W tej chwili dynamicznie rozwija się proces przetwarzania folii i opakowań sztucznych na paliwa. Mamy bardzo duże możliwości jest chodzi o przetwarzanie zużytego sprzętu RTV i AGD. W tych urządzeniach znajdują się cenne metale, które można odzyskać. Będziemy szli również w kierunku przetwarzania niesegregowanych odpadów komunalnych na gaz. Dużym powodzeniem cieszy się przetwarzanie złomu aluminiowego. Dlatego trwa budowa odlewni i walcowni aluminium. Opłacalne jest również przetwarzanie popularnych butelek PET. Być może inne surowce tez dałoby się przetwarzać… jednak dziś największym problemem jest ich zebranie i wyselekcjonowanie. To jest wciąż bardzo duża bariera. W ubiegłym tygodniu gościłem Szwajcarów. U ich aż 98 procent odpadów jest powtórnie przetwarzanych i tylko 2 procent trafia na składowiska. U nas póki co ponownie przetwarzamy 4 procent odpadów.

Spotyka się Pan z wieloma potencjalnymi inwestorami. Jakie pytania najczęściej padają. Na co inwestorzy zwracają największą uwagę?

- Na przestrzeni tych kilkunastu lat o których rozmawiamy bardzo zmieniło się podejście inwestorów do lokowania firm na danym terenie. Kiedyś wystarczyło mieć grunty, do których podłączone były tzw. media i to już wystarczyło. Obecnie inwestorzy zwracają uwagę na całokształt planów gminy. Ponadto oceniają położenie czy gminy ma dobre połączenie drogowe, dostęp do kolei czy nawet lotniska. Ważnym elementem jest również to czy w danej miejscowości są warunki do tzw. rekreacji czy rozwinięta jest cała baza związana z życiem codziennym tj. handel czy usługi.

Nowe fabryki to również nowe miejsca pracy. Ile ich powstało do tej pory?

- W produkcji będzie to około 2500 nowych miejsc pracy. Uważam, że na sytuację jaka zapanowała w Europie jest to bardzo dobry wynik. Cieszę się, że mój pomysł aby rozwijać przemysł, który jest kołem zamachowym dla innych gałęzi gospodarki się sprawdził. Coraz częściej mówi się, ze w całym kraju musimy zadbać o produkcje. Ona pociąga za sobą nowe miejsca pracy, podatki, postęp technologiczny.

Przy nowych inwestycjach bardzo ważne są kwestie podatków. Czy zwalnianie z podatków na pewnie czas to dobry pomysł?

- W naszej gminie przyjęliśmy cały pakiet zachęt dla potencjalnych inwestorów. Wśród nich były również zwolnienia z podatków na okres do 10 lat. Wszystko było oczywiście uzależnione od zainwestowanej kwoty, bądź ilości zatrudnionych osób. Uważam, że wszystkie kraje, którym zależy na ściągnięciu inwestorów stosują różnego rodzaju przywileje.

Pojawianie się nowych technologii wymaga specjalistów. Stąd ważnym aspektem wydaje się szkolnictwo zwłaszcza o charakterze technicznym.
- Ten problem tez zmieniał się na przestrzeni lat. Bardzo ważnym aspektem jest doświadczenie. Na terenie gminy uruchomiliśmy szkołę ponadgimnazjalną gdzie m.in. kształcimy na kierunkach technicznych. Mamy również szereg zachęt dla uczniów, którzy wybiorą kierunki przez nas pożądane choćby w postaci stypendiów. Chcemy aby każdego roku z naszych szkół wychodzili fachowców, którzy znajdą zatrudnienie w naszych fabrykach. Oczywiście będąc gminą, która ma 5,5 tys mieszkańców nie jesteśmy w stanie zapewnić wszystkich fachowców, których potrzebujemy. Stąd staramy się na teren gminy ściągnąć jak najwięcej osób, które tutaj się osiedlą. Mamy uruchomione niemal wszystkie rodzaje budownictwa. Są tereny na domów jednorodzinnych, jest mieszkalnictwo spółdzielcze, komunalne.

Czy dysponuje Pan danymi jak na przestrzeni ostatnich lat zmieniała się liczba mieszkańców na terenie gminy Kleszczów?

- Kiedy zaczynaliśmy liczba mieszkańców mieliśmy spory dołek. Liczba mieszkańców spadła z 5500 do 3500 mieszkańców. W tej chwili ponownie zbliżamy się do granicy 5500. Myślę, ze w następnych latach społeczność naszej gminy zwiększy się do 10000. Jak pokazują opracowania pochodzące z Unii Europejskiej taka społeczność jest najbardziej efektywna.

http://www.fundacja-kleszczow.pl/

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na lodz.naszemiasto.pl Nasze Miasto