Internauci komentują: "Ośmieszenie bywa skuteczniejsze od najostrzejszej krytyki"

Performer tłumaczył, że jego zachowanie jest tylko formą zabawy. Internauci jednak nie pozostawili tej sprawy bez komentarza. Pawła Hajncla wspiera m.in. nasz użytkownik Waldi, który pisze: "Pan Paweł ma takie samo prawo do zabawy jak każdy klecha. I słusznie, że z tego prawa korzysta".

Chociaż większość czytelników podchodzi do happeningu z dystansem, między internautami wybuchła zażarta dyskusja. "Człowieku-artysto, ciągniesz łacha przebrany za księdza, wyśmiewając się z katolików ku uciesze pospolitej gawiedzi" - pisze czytelnik pod nickiem Obywatel.

Na facebookowym profilu człowieka-motyla, nasze zdjęcie z wtorkowego happeningu zebrało kilkadziesiąt komentarzy. Wśród nich pojawiają się tak kąśliwe wypowiedzi jak Dariusza, który pisze: "Ale obuwie zbyt eleganckie! Powinien wg. oryginału w skarpecie i klapkach". W podobnym tonie wypowiada się też Paweł, zauważając: "Ludkowie, ładnie to tak pluć na wielebnego? Toż to tylko kolano... A mógł się kazać całować po kropidle". Lech pisze natomiast tak: "Brawo dla tego odważnego księdza".

Mimo tego, można też odnaleźć komentarze osób oburzonych zachowaniem performera. "W tej histerycznej reakcji kontekst całowania w kolano gdzieś umknął i zostały tylko prymitywne sexopodobne skojarzenia. Żenada" - pisze Darek. Na ciekawy aspekt całego przedsięwzięcia zwraca uwagę Marcin, który pisze: "Niemożliwe, że nie został pobity, zastraszony, spalony, opluty czy ukrzyżowany za taką akcję. Chyba jednak coś się zmieniła mentalność kochających pokój chrześcijan."

Niewątpliwie kolejną akcję człowieka-motyla można uznać za sukces. Liczne i skrajne komentarze potwierdzają, że było o niej głośno, na czym Hajnclowi na pewno zależało najbardziej. A jak zauważa na facebooku Ignacy: "Ośmieszenie bywa skuteczniejsze niż najostrzejsza krytyka".