Nieoficjalnie wiadomo, że liczba wszystkich zwolnionych w łódzkiej oświacie może sięgnąć ok. 120 osób. Sytuację ratują trochę oddziały przedszkolne tworzone w podstawówkach, a szkoły zawodowe szukają nauczycieli modnych fachów.
Michał Różański, dyrektor łódzkiej podstawówki nr 26, musiał zwolnić germanistkę. - W nowym roku szkolnym nie byłoby dla niej żadnej godziny lekcyjnej, choć to świetny fachowiec. Niestety, język niemiecki w mojej szkole po prostu wygasł, bo dzieci wybierają angielski - mówi Różański. Poważnie spadła też liczba godzin plastyki i techniki, dlatego np. jedna z nauczycielek z SP nr 26 łączy etat w jeszcze trzech innych szkołach.
- Te przedmioty wchodzą do programu w klasie czwartej. A dzieci w tym wieku jest teraz najmniej. Na szczęście roczniki, które ostatnio zaczynają podstawówkę, są trochę liczniejsze i dzięki temu nie musiałem zwalniać nauczycieli klas 1-3 - mówi Różański.
Dyrektor SP nr 26 dzięki utworzeniu oddziału przedszkolnego w swojej szkole zatrudnił nawet dwie nowe osoby, z których jedna chwilę wcześniej straciła pracę w innej placówce.
- Dzięki oddziałom przedszkolnym w szkołach podstawowych po wakacjach będzie się w nich uczyło 471 uczniów więcej niż przed wakacjami, co w podstawówkach oznacza powstanie 13 nowych etatów - mówi Ewa Wachowicz, wicedyrektor wydziału edukacji w UMŁ.
- Związki zawodowe i dyrektorzy szkół informują zwolnionych natychmiast, jeśli gdzieś powstaje etat czy jest choć kilka godzin do wzięcia - mówi Marek Ćwiek, prezes łódzkiego ZNP. Ale nie ukrywa, że pracy dla wszystkich nie uda się zapewnić.
- Najtrudniejsza sytuacja jest w szkołach ponadgimnazjalnych, zwłaszcza wśród nauczycieli języków i wychowania fizycznego - mówi Ćwiek. Dlaczego? Według przepisów, w Łodzi lekcje tych przedmiotów odbywają się w klasach podzielonych na dwie grupy, jeśli oddział liczy co najmniej 26 osób. Ale klas na tyle dużych, aby można je podzielić, jest coraz mniej, więc liczba godzin dla lingwistów i wuefistów nagle spada o połowę.
- U nas zagrożona utratą pracy jest anglistka i polonistka. Kilka kolejnych osób będzie musiało uzupełnić pensum lekcjami w trzeciej, a nawet czwartej szkole - mówi Waldemar Lewkowicz, nauczyciel zrzeszony w ZNP z Zespołu Szkół Ponadgimnazjalnych nr 11 w Łodzi. Za rok zwolnień prawdopodobnie będzie jeszcze więcej, bo ZSP nr 11 jest na liście placówek, które miasto chce zamknąć w 2012 r.
Wśród szkół ponadgimnazjalnych można jednak znaleźć takie, które pracowników poszukują. - Brakuje nam nauczycieli fototechniki, fotografii oraz spedycji - mówi Teresa Łęcka, dyrektor ZSP nr 19 w Łodzi. - Bardzo dobrze, że miasto otwiera się na nowe specjalności, które potem można kontynuować już jako kierunki studiów, ale znalezienie pedagoga fachowca jest trudne.
O ile przekwalifikować się z wuefisty na nauczyciela fotografii jest raczej ciężko, to zagrożony pedagog nie ma problemu z wzięciem urlopu na podratowanie zdrowia. Wystarczy wizyta u lekarza i każdy, kto w zawodzie przepracował 7 lat, może korzystać z takiego urlopu nawet przez rok i pobierać w tym czasie wynagrodzenie.
- Nie wiemy jeszcze, czy godzin w nowym roku wystarczy dla wszystkich anglistów. Dlatego zastanawiamy się, czy któreś z nas nie powinno zrobić sobie przerwy i ewentualnie dorabiać korepetycjami, choć formalnie grozi to odwołaniem z urlopu - opowiada nauczycielka z bałuckiego ogólniaka, gdzie wyniki naboru nie wyglądają najlepiej.
Ewa Wachowicz z UMŁ informuje, że w roku szkolnym 2010/2011 w gimnazjach i podstawówkach na urlopach zdrowotnych przebywało 53 nauczycieli, a 84 ze szkół ponadgimnazjalnych.
- Urlopy na rok 2011/2012 zgłosiło już odpowiednio 15 oraz 28 nauczycieli, ale spodziewamy się, że w sierpniu dojdą kolejne wnioski i urlopów będzie mniej więcej tyle samo, co przed wakacjami - mówi Wachowicz.
Wzrost urlopów zdrowotnych dał się odnotować w Skierniewicach. W ubiegłym roku dotyczyło to 17 etatów, w tym już 21. Pracę straci 5 nauczycieli.
W bełchatowskich podstawówkach i gimnazjach na urlop wybiera się 34 nauczycieli, zwolnienia mają dotyczyć kilkunastu osób.
W Piotrkowie od września gminne szkoły nie przedłużyły umowy o pracę z 15 osobami na 1.218 nauczycieli zatrudnionych w ciągu roku 2010/2011 w szkołach. Najwięcej, bo 10 osób odchodzi z Gimnazjum nr 1. Miasto tłumaczy, że to tylko statystyka, bo 8 osób ze zwolnionej dziesiątki pracowało na czas określony i w większości prowadziło zajęcia w ramach Ochotniczego Hufca Pracy. A ten od września "wychodzi" ze szkoły i będzie prowadzony przez inną jednostkę. W związku z tym w Gimnazjum nr 1 z 15 klas od września będzie 10. Pozostałe zwolnienia dotyczą Zespołów Szkół Ponadgimnazjalnych nr 3 i 4.
Jak przygotować się do rozmowy o pracę?
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
