Pierwszy w Łodzi parklet, czyli miejsce parkingowe zamienione w strefę odpoczynku, stanął na ul. Andrzeja Struga. Niewielka konstrukcja z desek i zieleni wraz z obsługą kosztowała 40 tys. zł.
Skąd tak wysoka cena? Aby wyjaśnić koszty, Fundacja Fenomen, pomysłodawca parkletu, przedstawiła jego szczegółowy kosztorys. Najwięcej, bo aż 16 tys. zł wyniosły koszty materiałów i budowy. Droga była zieleń. Dwie niewielkie brzózki a także około 30 bylin: wrzosów, rumianów, turzyc i żurawek z donicami i ich pielęgnacja to koszt 8 tys. zł.
1 tys. zł kosztowała dokumentacja, 1,5 tys. zł - zmiana organizacji ruchu na ul. Struga. Za 2,5 tys. zł parklet został przewieziony z miejsca montażu i zostanie odwieziony zimą do magazynu. Za składowanie zapłacimy kolejne 2 tys. zł. Podatek to 7,7 tys, zł, a 2,5 tys. zł miasto musi zapłacić za zajęcie pasa drogi pod parkletem.
ZOBACZ WIĘCEJ:
- Oczywiście mogliśmy skorzystać z tańszych materiałów - mówi Bartłomiej Olczak z Fundacji Fenomen. - Na przykład zamiast drewna modrzewiowego mogliśmy użyć sosnowego, ale chcieliśmy, by pierwszy parklet w Łodzi był dobrej jakości i bez problemu wytrzymał kilka sezonów.
Wątpliwości dotyczące łódzkiego parkletu mają również kierowcy zrzeszeni w grupie EL 00000. Ich zdaniem nie spełnia on wymagań regulaminu parku kulturowego na ulicy Piotrkowskiej, bowiem nie jest obiektem artystycznym, dlatego też zwrócili się do Zarządu Dróg i Transportu w Łodzi z żądaniem rozebrania parkletu.
Parklet ma stać przy ul. Struga 2 do końca października, wiosną trafi w inne miejsce Łodzi.
Policja podsumowała majówkę na polskich drogach
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?