Do nieprzeczytania aplikacji przyznają się Robert Gliński, rektor łódzkiej szkoły filmowej i posłanka PO Iwona Śledzińska- Katarasińska, szefowa sejmowej komisji kultury. Mimo to posłanka PO uważa, że błędem było oparcie strategii walki o tytuł ESK na Specjalnej Strefie Sztuki, która na razie jest tylko wizją, zamiast oparcia na czymś co Łódź już ma, jak choćby na festiwalach, czy fenomenie Łodzi filmowej.
- Wszystko poszło nie w tę stronę, w którą trzeba. Naprawdę duże rzeczy są w zasięgu ręki, choćby otwieramy Galerię Mistrzów Polskich - mówi Ryszard Czubaczyński, dyrektor Muzeum Miasta Łodzi. - W aplikacji pojawiło się zbyt wiele elementów wirtualnych.
- Aplikacja jest ciekawa, ale miała dość liczne błędy rzeczowe, takie jak zakwalifikowanie Łódzkich Spotkań Baletowych jako imprezy lokalnej, a nie międzynarodowej - wylicza Zdzisław Jaskuła, dyrektor Teatru Nowego. - Wszyscy myśleliśmy flagowymi imprezami jak Camerimage czy Łódź Czterech Kultur, a aplikacja pokazuje, że jest tu wiele festiwali godnych uwagi.
Bohaterka Senatorium Miłości tańczy 3
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?