Piątkowy wieczór w Filharmonii Łódzkiej zaczął się "Suitą taneczną" Beli Bartoka - utworem tajemniczym, energetyzującym i misternym. Mimo, że każda grupa instrumentów grała nieco inaczej, wszystko złożyło się w przystępną, nowoczesną całość. Utwór był dobrze napisany i równie dobrze zagrany. Dało się słyszeć motywy podhalańskie, a pod koniec równiż amerykańskie.
Niepowtarzalne brzmienie altówki
Następnie Avri Levitan wykonał "Koncert na altówkę i małą orkiestrę" W. Waltona. Artysta oddał przejmujące piękno brzmienia instrumentu, jakby utwór był po prostu stworzony do tego, by je wydobywać. Pan Avri grał z zaangażowaniem, prezentując słuchaczom idealną wręcz muzykalność.
Niezapomniany bis
Publiczność zmusiła również artystę do bisu, i to bisu niezwykłego - z pięciorgiem naszych altowiolistów Levitan zagrał fragment baletu Copelia L.Delibesa. Wrażenie po występie muzyka jest niezwykłe, ale nie ma co się dziwić - w końcu to jeden z pięciu najlepszych altowiolistów świata. Dziękuję Panie Avri!
Koncert niemal doskonały
Po przerwie usłyszeliśmy VII Symfonię d-moll Antonina Dworzaka, pod dyrekcją maestro
Ariela Zuckermanna, prowadzącego Orkiestrę FŁ tego wieczoru. Mieliśmy wspaniałe przeplatane dialogi różnych klas instrumentów, cudownie taneczną część trzecią oraz porywającą część czwartą. Cała Symfonia była dla mnie jakby tęsknotą za kimś bliskim nieobecnym, wspomnieniem tej potrzebnej osoby. Nikt w żadnych komentarzach nie przekona mnie, że któryś z muzyków źle wszedł czy zagrał nieczystą nutę. Wykonanie uważam za wzorcowe, bliskie doskonałości!
Czytaj także:
- Filharmonia: Jeremy Findlay zachwycił melomanów
- Filharmonia: Jeszcze jeden znakomity koncert
-Filharmonia Łódzka: "Alla Vienna" - wielkie brawa
Jak czytać kolory szlaków turystycznych?
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?