Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Dyktando na Uniwersytecie Łódzkim [ZDJĘCIA]

Maciej Kałach, dem
Dyktando na Uniwersytecie Łódzkim
Dyktando na Uniwersytecie Łódzkim Grzegorz Gałasiński
Dyktando na Uniwersytecie Łódzkim na Wydziale Filologicznym Uniwersytetu Łódzkiego odbyło się we wtorek. Pisała je około setka studentów.

Dyktando na Uniwersytecie Łódzkim odbyło się już po raz drugi. Organizowane jest przez Koło Naukowe Językoznawców, działające przy Katedrze Współczesnego Języka Polskiego oraz przez Koło „wKoło Języka” z Katedry Historii Języka Polskiego.

Tekst dyktanda czytał omasz Zimoch, dziennikarz i komentator sportowy związany z Polskim Radiem i znany z żywiołowego stylu komentowania.

Treść dyktanda Uniwersytetu Łódzkiego:
"Co nieco passusów z „Przeglądu Zimowego” wydawanego od osiemnastego stulecia po dziś dzień
:

Primo: „Bogdaj dożyć do wieczora! Wolę jazdę wierzchowcem niż powolną sannę” – pomyślał odziany w megamodny żupan i pseudokożuszek z ekoskóry hardy szlachciura, zbliżając się do świeżo osiodłanego karogniadego angloaraba. Osadził śródstopia w strzemionach, poprawił lekko półzwiniętą tybinkę i już miał wyruszyć na gorącokrwistym rumaku hen przed siebie, gdy zdjęty niby-szokiem wierzchowiec wierzgnął i pierzchnął w śnieżnobiałą dal. Jeździec wtem znalazł się nieopodal na ultratwardym zmrożonym podłożu.

Secundo: Rozochocone hordy Pomorzan, Kaszubów, łodzian i ekswarszawiaków raz-dwa wsiadają do zdalnie sterowanych, meganowoczesnych pociągów InterCity. Zamiast zwiedzać Wyspę Bożego Narodzenia, góry Hindukusz lub północnoirlandzki Belfast, fundują sobie wyjazd w superatrakcyjnych cenach do Rabki-Zdroju, Bielska-Białej czy Żywca przez Czechowice-Dziedzice, Kraków-Płaszów i Murzasichle. Gdy z kolei półprzytomni ze zmęczenia turyści przybywają na plac Niepodległości w Zakopanem, górale zacierają zsiniałe ręce i w try miga, pół stojąc, pół siedząc, przygotowują grule, półsłony bundz i kwaśnicę.

Tertio: Późnojesienne listopadowo-grudniowe wahania atmosferyczne czyhają na nieleniwych amatorów ogrodnictwa. Tużprzedzimowe przymrozki, doścignąwszy nie tylko superznawców, ale także hobbystycznie i półprofesjonalnie imających się hortologią, nakazują niezadługo zatroszczyć się o florę. Szczególnie nieuodpornione na gołoledź są kwiaty: tawuła wierzbolistna, żagwin ogrodowy i wawrzynek wilczełyko. Bez troskliwej opieki kwiatolubnego człowieka niechybny koniec czekałby także goryczkę krótkołodygową oraz bieluń dziędzierzawę.

Quatro: Podzakopiańskie lodowiska rokrocznie przyciągają wczesnozimową porą kohorty hobbystów, którym niestraszne pląsy na lodzie. Niejeden mityng zwieńczony zostaje długotrwałą kontuzją. Superznawcy łyżwiarstwa wiedzą, że arcygroźne i karkołomne dla łyżwiarzy są skoki: toe-loopy, flipy, axle, lutze, rittbergery czy salchowy. Piruety to przy nich błahostka za średniowysokie noty. Przed telewizorem nawet dwubój zimowy, inaczej biathlon, jest mało znaczącą minikonkurencją. Adherentom nart proponuje się teraz skiring konny. Niezgułom i sportowym antytalentom pozostaje budowa igloo i niedaleki fast food.

od 7 lat
Wideo

Konto Amazon zagrożone? Pismak przeciwko oszustom

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na lodz.naszemiasto.pl Nasze Miasto