11 września „Dziennik Łódzki” poinformował, że komornik domaga się od Voigta i jego firmy AV Inwestor ponad 160 tysięcy złotych. W odpowiedzi prezes ŁKS wydał oświadczenie, które przesłał jednak tylko do... "Gazety Wyborczej".
Kłopoty prezesa ŁKS. Komornik usiłuje ściągnąć należności od Andrzeja Voigta
Andrzej Voigt napisał w oświadczeniu m.in. że jego firma "płaci podatki czasem z opóźnieniem, gdyż realizuje wielkie inwestycje i nie wszystko da się w pełni zaplanować". Nie dodał tylko, że wśród komorniczych tytułów wykonawczych są nawet takie, które zostały wydane w 2006 roku, a największa część z nich pochodzi z 2008 i 2009 roku.
Prezes ŁKS bagatelizował też sprawy swoich prywatnych należności z tytułu, jak twierdzi mandatów. Problem w tym, że jego zaległości dotyczą nie tylko mandatów, ale również podatków z 2008 -2010 . Z kolei zaległości "mandatowe" obejmują komornicze tytuły wykonawcze z 2010 i 2011 roku.
Okres urzędowania prezesa Voigta w ŁKS zostanie zapamiętany jako kompletna degrengolada klubu, powiększenie jego zadłużenia i znaczące obniżenie wartości sportowej. Pierwszym błędem Voigta było zatrudnienie (a później długie trzymanie) na stanowisku trenera Piotra Świerczewskiego, co skończyło się spadkiem z ekstraklasy. Złego zrobił zresztą więcej, choćby poprzez swoją wojnę z PGE GKS Bełchatów.
Pomeczowe wypowiedzi po meczu Włókniarz - Sparta
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?