Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Copa del Sol: Widzew wygrał z FC Kopenhaga! Bramkarz strzela decydującego gola

Daniel Kawczyński (opr.wm)
Bramkarz Widzewa Milos Dragojević wykorzystał decydujący rzut karny i zapewnił zwycięstwo Widzewowi
Bramkarz Widzewa Milos Dragojević wykorzystał decydujący rzut karny i zapewnił zwycięstwo Widzewowi Łukasz Kasprzak
W drugim meczu na turnieju Copa del Sol w Hiszpanii piłkarze Widzewa pokonali FC Kopenhaga po karnych 8:7. W regulaminowym czasie był remis 1:1. Potem strzelano karne. Przy stanie 7:7 spudłował zawodnik Kopenhagi, a chwilę później widzewski bramkarz Milos Dragojević skutecznie wykonał jedenastkę. Widzew wygrał dzięki temu 8:7.

W porównaniu z meczem z Molde FK, trener Mroczkowski odmienił nieco wyjściową jedenastkę Widzewa. Obok Thomasa Phibela na środku obrony zagrał Dino Gavrić, który najprawdopodobniej podpisze kontrakt po powrocie z Hiszpanii. Na lewej flance od pierwszego gwizdka zjawił się Marcin Kaczmarek, natomiast na szpicy wystąpił tym razem Mariusz Stępiński. Pierwsze minuty w turnieju zaliczyli Michał Płotka, Mariusz Rybicki, Sebastian Radzio i Bartłomiej Kasprzak.

Przez pierwsze pół godziny Widzew prezentował się słabo na tle ekipy z Danii. Nie potrafił wyjść ze składnym atakiem, brakowało pomysłu, precyzyjnych podań, a niekiedy i koncentracji. Znacznie lepiej spisywali się za to łódzcy kibice, którzy dość liczną grupą pokonali ponad dwa tysiące kilometrów, by wspierać ulubieńców podczas turnieju towarzyskiego w słonecznej Hiszpanii.

Ostatni kwadrans pierwszej części należał do Widzewa. Rozpoczęło się od czytelnego uderzenia Sebastiana Dudka z 17 metrów. Chwilę później widzewski rozgrywający omal nie wpisał się na listę strzelców. Akcję lewą stroną przeprowadził Marcin Kaczmarek, wspaniałym zwodem oswobodził się spod opieki obrońcy i dośrodkował prosto na głowę Dudka. Niestety piłka poleciała centymetry od bramki. Bliski szczęścia był również Łukasz Broź. W 37. minucie przymierzył z kilkunastu na prawy słupek, ale Johan Wiland zdołał wybić na rzut rożny. Potem nie bronił już tak pewnie. W 41. minucie piekielne mocny strzał Dudka omal nie wpadł do bramki.

Tuż po zmianie stron Krystian Nowak niewiele chybił z 20 metrów. Po tym zdarzeniu tempo gry znowu spadło, a mecz wyglądał bliźniaczo jak na początku.

W 56. minucie kompletnie nieupilnowany na 4. metrze Mariusz Stępiński miał idealną szansę do zdobycia gola. Natychmiast wyskoczył do główki i... spudłował. Podrażniony niepowodzeniem postanowił się poprawić. Po precyzyjnym zagraniu Brozia z prawego skrzydła, znalazł się sam na sam z Wilandem. Najpierw bramkarz zdołał obronić, ale przy dobitce nie miał już najmniejszych szans.

Gol uspokoił sytuację na boisku. Kopenhaga jakby pogodzona z porażką nie kwapiła się do ofensywnych natarć. Widzew również rzadko wychodził do przodu. Był pewien, że losy meczu są już ustawione na właściwą korzyść. Nic bardziej mylnego. W 83. minucie Duńczycy zebrali się na pierwszą od dawna groźną akcję. Po centrze z rzutu wolnego, stojący przy krótkim słupku Delaney nie został upilnowany przez Michała Płotkę i głową doprowadził do remisu.W tej sytuacji o zwycięstwie rozstrzygały rzuty karne.

By wyłonić zwycięzcę potrzeba było aż dziewięciu serii! Pierwsza pomyliła się Kopenhaga. Przy stanie 3:3 Dragojević obronił nogami strzał w środek Michaela Jacobsena. Wydawało się, że wszystko jest już pod kontrolą i wygrana lada moment trafi w ręce Widzewa. Tymczasem, gdy było 4:4 Veljko Batrović zdecydował się uderzyć w lewy róg, Wiland wyczuł jego intencje i rozpoczął rywalizację od nowa. Przez bardzo długi czas jedni i drudzy pewnie wykorzystywali swoje szanse. Trwało to niemal w nieskończoność. Wreszcie przy rezultacie 8:8 jeden z Duńczyków huknął Panu Bogu w okno! Do decydującej jedenastki podszedł Dragojević. Kopnął pewnie i celnie, tym samym zapewniając zwycięstwo.

Widzew - FC Kopenhaga 1:1, karne 8-7
Gole: 1:0 - Mariusz Stępiński (58), 1:1 Thomas Delaney (83).
Karne: 0-1 Santin, 1-1 Broź, 1-2 Bolanos, 2-2 Rybicki, 2-3 Jensen, 3-3 Ben Dhifallah, 3-3 Jakobsen, 4-3 Abbes, 4-4 Sigurdsson,4-4 Batrović, 4-5 Vetokele, 5-5 Radzio, 5-6 Frederiksen, 6-6 Phibel, 6-7 Aaquist, 7-7 Płotka, 7-7 Grindheim, 8-7 Dragojević.
Żółte kartki: Bolanos, Jensen (FC Kopenhaga) Kasprzak (Widzew)
Sędzia: Ken Henry Johnsen (Norwegia)
Widzew: Dragojević - Broź, Phibel, Gavrić, Bartkowski (46, Abbes) - Pawłowski (60, Radzio), Bartoszewicz (46, Kasprzak), Nowak (71, Batrović), Dudek (79, Płotka), Kaczmarek (46, Rybicki) - M. Stępiński (60, Ben Dhiffalah). Trener: Radosław Mroczkowski.

Czytaj więcej na ten temat:

Damy ci więcej - zarejestruj się!

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

"Szpila" i "Tiger" znowu spełniają marzenia

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na lodz.naszemiasto.pl Nasze Miasto