Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Carrefour wydziela łodzianom piwo

Maciej Kałach
"To totalny brak szacunku dla nas, klientów, i poniżanie nas jako ludzi" - napisała w liście do naszej redakcji pani Ela z Łodzi.

Zniesmaczyło ją... reglamentowanie piwa, sprzedawanego po promocyjnej cenie w supermarkecie Carrefour.

"Stałam z narzeczonym w kolejce do kasy, a przed nami klient, chcący zakupić sześć sztuk czteropaków piwa Harnaś. Kiedy dojechał do kasy, kasjerka spytała, czy jest sam, bo... może kupić tylko pięć zgrzewek!" - relacjonuje swoją wizytę w Carrefourze przy ul. Przybyszewskiego w Łodzi pani Ela. Jej narzeczony spytał kasjerkę, skąd wzięły się limity. "Usłyszał, że jesteśmy detalistami, więc większe zakupy nam nie przysługują - chodzi o to, żeby hurtownicy nie wykupywali u nich towarów! Odpowiedzieliśmy pani kasjerce, że w takim razie niech podniosą ceny i nie będzie problemu!" - kończy list nasza Czytelniczka.

Maria Cieślikowska, dyrektor ds. PR Carrefour Polska, przyznaje, że reglamentacja Harnasia została wprowadzona dla dobra klientów, a w sklepie umieszczono na ten temat stosowną informację. "Wprowadzenie wspomnianego ograniczenia do pięciu czteropaków wynika z tego, że w przeszłości wielokrotnie zdarzało się, że duża partia towaru, oferowanego w promocyjnej cenie, była wykupowana przez pojedyncze osoby, w związku z czym pozostali klienci nie mieli możliwości zakupienia oferowanego asortymentu" - napisała w odpowiedzi na nasze pytania Cieślikowska.

- To nic innego jak chwyt marketingowy Carrefoura. W końcu co obchodzi jego kierownictwo, komu sprzedadzą piwo? Skoro ustalili taką cenę, to znaczy, że przy sprzedaży dużej partii towaru wciąż mogą na nim zarobić - komentuje Małgorzata Cieloch, rzeczniczka Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów.

Jej zdaniem, ogłaszanie reglamentacji wprowadza w głowach klientów mylne przekonanie, że skoro towar wydzielają, to musi być lepszej jakości niż u konkurencji.

- Dziwnym trafem reglamentacje cukru w promocyjnych cenach pojawiają się akurat w okresie przygotowywania przez gospodynie domowe przetworów na zimę - mówi Cieloch.

Rzecznika UOKiK przypomina, że w kodeksie wykroczeń wciąż znajduje się przepis, zgodnie z którym kto bez uzasadnionej przyczyny odmawia sprzedaży towaru, może zostać ukarany grzywną.

- O jej wysokości orzeka sąd, ale trudno określić, czym jest ta uzasadniona przyczyna - mówi Cieloch. - Ten przepis to raczej relikt przeszłości i może zamiast wzywać policjanta, lepiej ustawić się w kolejce do kasy z reglamentowanym towarem po raz drugi albo przyjść z rodziną.

Próby reglamentacji piwa w Łodzi już się zdarzały. W kwietniu 2010 Damian Klepczarek, także nasz Czytelnik, chciał kupić prawie 1.000 puszek Harnasia, twierdząc, że to na długi weekend ze znajomymi. Sklep na początku też twardo powiedział "nie", ale po naszej interwencji ustąpił i pozwolił wywieźć mężczyźnie 250 czteropaków.

od 12 lat
Wideo

Niedzielne uroczystości odpustowe ku czci św. Wojciecha w Gnieźnie

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na lodz.naszemiasto.pl Nasze Miasto