Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Budżet Łodzi na plusie, bo nie wydajemy

Monika Pawlak
Kontrola biletów zamiast dochodów przynosi miastu straty
Kontrola biletów zamiast dochodów przynosi miastu straty fot. archiwum
Łodzianie nie kupują biletów komunikacji miejskiej, a straż miejska nie nakłada mandatów?

Takie wnioski można wysnuć po lekturze sprawozdania z wykonania budżetu miasta w pierwszym półroczu. Na sprzedaży biletów miasto zarobiło 57,7 mln zł, choć plan to aż 124 mln zł. Strażnicy wystawili mandaty na kwotę 1,1 mln zł. To mało, jeśli weźmie się pod uwagę, że złożono aż 5 mln zł wpływów. - Oczekujemy wyjaśnień od straży miejskiej, ale nie chcemy już słuchać, że strażnicy wystawiają mandaty, ale ukarani ich nie płacą. To już było - mówi radny Władysław Skwarka, szef komisji rewizyjnej.

Z niskiego wykonania dochodów będą się radnym tłumaczyć inne jednostki miejskie. Miejski Ośrodek Sportu i Rekreacji zarobił ledwie 1,1 mln zł, a na rok zaplanował 6,4 mln zł. Z kolei Zarząd Dróg i Transportu ma wyjaśnić kuriozalnie niskie wpływy z mandatów dla gapowiczów. W pierwszym półroczu do miejskiej kasy wpłynęło 463,7 tys. zł, na koniec lipca ta kwota wzrosła do 537 tys. zł. Tymczasem plan na cały rok to aż 3 mln zł, choć miasto i tak do kontroli dołoży. Dlaczego? Bo koszty utrzymania firm kontrolerskich pożerają wpływy. Sama sprzedaż biletów także jest na niskim poziomie, choć ceny biletów nie poszły w górę.

- Komisja będzie wnioskować o rozwiązanie umów z obecnymi firmami kontrolerskimi, skoro zamiast zarabiać, dokładamy do interesu - zapowiada radny Skwarka. - Trzeba oddać kontrolę MPK, jestem przekonany, że wtedy wpływy będą wyższe.

Zadziwiająco niskie dochody, zdaniem komisji, zanotowało także biuro ds. realizacji inwestycji, które przez 7 miesięcy tego roku zarobiło.... 7 tys. zł. Zdaniem radnych, należy się zastanowić, czy biuro w ogóle jest potrzebne. Znacznie mniej, niż planowano, miasto zarobiło też na sprzedaży mieszkań - 10,54 mln zł przy 27 mln zaplanowanych na cały rok, i lokali użytkowych - 3,6 mln zł przy planowanych 11 mln zł. Za to aż 9,1 mln zł, czyli 80 proc. planu na ten rok miasto zarobiło na tzw. kapslowym, czyli zezwoleniach na sprzedaż alkoholu.

Realizacja wydatków także pozostawia wiele do życzenia. Komisja rewizyjna poprosiła o wyjaśnienia wydziały: gospodarki komunalnej, kultury, sportu, edukacji, a także drogowców.

Radny Rafał Reszpondek (PO) przypomina, że rada miejska nie po to dokładała pieniędzy na remonty czy doposażenie szkół, by ich nie wydano. Z kolei radny Skwarka zwraca uwagę na zadziwiająco niskie wydatki na utrzymanie dróg - tylko 11 proc. z zaplanowanych pieniędzy. Podobnie jest z wydziałem kultury.
- Ile można remontować Teatr Nowy? - pytał retorycznie radny Skwarka.

Wyjaśnieniem niskich wydatków mogą być czasowe braki w miejskiej kasie. Dopiero w lipcu rozstrzygnięto przetarg na kredyt w wysokości 390 mln zł. Pieniądze są przeznaczone na finansowanie wydatków i spłatę długów.

- Być może niska realizacja wydatków to efekt pustek w kasie - dodaje szef komisji rewizyjnej. - Ale z wnioskami wstrzymamy się do czasu, gdy wydziały przyślą wyjaśnienia.

Mimo zastrzeżeń Łódź ma za pierwsze 6 miesięcy nadwyżkę - 66 mln zł, choć zaplanowany na koniec roku deficyt ma wynieść 253 mln zł.

Miasto spłaciło w pierwszym półroczu już 97 mln zł kredytów i kolejne 3,9 mln zł pożyczek. Obsługa długu pochłonęła 22 mln zł przy planowanych 45 mln zł na cały rok.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: RPP zdecydowała ws. stóp procentowych? Kiedy obniżka?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na lodz.naszemiasto.pl Nasze Miasto