Przypomnijmy, że zabrzanie zremisowali we Wrocławiu ze Śląskiem 1:1, podczas gdy widzewiacy uczynili to w spotkaniu z Wisłą Kraków. Zwracamy uwagę, że w obu tych spotkaniach to nie Widzew i Górnik byli faworytami.
Wtorek zespół Radosława Mroczkowskiego zaczął od integrującego śniadania, co teraz ma być tradycją. Następnie była analiza meczu z Wisłą, a dopiero potem trening. Nie ćwiczył Przemysław Oziębała (szwy na łuku brwiowym) i Sebastian Madera (kłopoty z nogą).
Ponieważ Ugo Ukah dopiero dochodzi do pełni sił, nasuwa się pytanie, kto stworzy w Zabrzu duet stoperów. Być może będą to Jarosław Bieniuk oraz Bruno Pinheiro (cofnięty z drugiej linii). W środku pomocy obok Mindaugasa Panki mógłby wówczas zagrać Piotr Mroziński, który dał bardzo dobrą zmianę w meczu z Wisłą Kraków.
W trwającym jeszcze okienku transferowym (zamyka się dopiero z końcem sierpnia) drużyna Górnika Zabrze prowadzona przez trenera Adama Nawałkę została istotnie osłabiona. Wystarczy tylko wspomnieć, że opuściło ją aż trzech graczy, którzy stanowili o jej sile wiosną, czyli: Grzegorz Bonin, Robert Jeż oraz Daniel Sikorski. We Wrocławiu okazało się jednak, iż szkoleniowiec zdołał tak ustawić zespół, że kilka jego akcji naprawdę mogło się podobać.
Warto podkreślić, iż Nawałka wystawił do walki najmłodszą wyjściową jedenastkę w trakcie inauguracji, średnia wieku 26 lat i 1 miesiąc (Widzew w tej klasyfikacji był trzeci, 26 lat i 7 miesięcy).
To nakazuje łodzianom wzmożoną ostrożność. U siebie, na przebudowywanym stadionie, Górnik może być naprawdę bardzo groźny. Wystarczy zresztą pamiętać, jaki był rezultat ostatniego starcia obu drużyn na Górnym Śląsku (zwycięstwo 4:0 gospodarzy).
Wywiad z prezesem Jagiellonii Białystok Wojciechem Pertkiewiczem
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?