Będzie referendum w sprawie odwołania prezydenta

Pomysł referendum pojawił się w łódzkich mediach za sprawą lokalnych polityków, którzy zarzucają Jerzemu Kropiwnickiemu doprowadzenie m.in. do permanentnego niemal paraliżu komunikacyjnego w centrum miasta, pozostawienia Łodzi bez strategii rozwoju i wciąż rosnącego zadłużenia budżetowego, powstałego m.in. z powodu licznych i kosztownych podróży zagranicznych prezydenta.

- Wniosek, który został złożony przez inicjatorów rozpisania referendum został dziś zatwierdzony jako ważny. Zebrano w sumie 89 343 podpisy, z których po wybraniu odpowiedniej puli i zweryfikowaniu ich prawidłowości wyłoniono liczbę 61 019 -  poinformowała dyrektor Krajowego Biura Wyborczego w Łodzi, Grażyna Majerowska-Dudek - Liczba ta spełniła wymogi stawiane przed inicjatorami referendum stanowiąc część nieco ponad 10% uprawionych do głosowania mieszkańców Łodzi.

Dyrektor biura poinformowała również, iż w sobotę podpisane zostanie postanowienie zarządzające przeprowadzenie referendum, a według wstępnych ustaleń samo głosowanie odbedzie się 17 stycznia 2010 roku. Dodała także, iż aby referendum było ważne, powinno wziąć w nim czynny udział 3/5 wyborców (ok. 115 tyś), którzy złożyli poprawnie karty do głosowania w drugiej turze ostatnich wyborów prezydenckich, które miały miejsce w listopadzie 2006 roku.

Obecna próba odwołania prezydenta Łodzi to już drugie podejście rozpisania referendum w tej sprawie. Poprzednio, na początku zeszłego roku, grupa złożona z pracowników Miejskiego Ośrodka Pomocy Społecznej w Łodzi zebrała 21 tys. podpisów, których liczba nie pozwoliła na wszczęcie procedury referendum.

Sam prezydent Kropiwnicki, podczas mającej miejsce przed dwoma tygodniami konferencji prasowej potwierdził, iż jest zaniepokojony faktem podpisania wniosku przez ponad 60 tyś. mieszkańcow naszego miasta.

Czy prezydent Kropiwnicki powinien zostać odwołany? Zapraszamy do dyskusji.

Przeczytaj także:
- Zbierają podpisy pod wnioskiem o odwołanie prezydenta Łodzi

MM Łódź patronuje: