Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Bartek Kędzierski - twórca "Włatców Móch" w Łodzi

Emilia Białecka *Emkanabe*
Emilia Białecka *Emkanabe*
W sobotę o godz. 18 w Kinie Charlie, w ramach 4. Festiwalu Kina Niezależnego "OFF Jak Gorąco", miało miejsce spotkanie pt. "Jak zostałem włatcą móch", którego gościem był Bartek Kędzierski.

Rozmowy z twórcą oryginalnych seriali poprzedziła projekcja filmów. Ku zdziwieniu widzów nie byli to „Włatcy Móch”. Bartek przygotował dla nas inne swoje filmy: „Heaven” – jego pierwszy film animowany, „KabrioRed”, w którym zagrali m.in. Tadeusz Szymków i Katarzyna Ossolińska, „Parapet” oraz kilka odcinków najnowszego serialu „1000 złych uczynków”.

Po projekcji inicjatywę przejęła publiczność, która mogła decydować o przebiegu spotkania. Nie było prowadzącego, a spotkanie trwało do wyczerpania pytań przybyłych. Pierwsze: „Skąd czerpiesz inspiracje?”, choć standardowe, skutecznie „przełamało lody”. Po nim lawinowo pojawiały się następne.

I tak, choć tego popołudnia w repertuarze nie było serialu o paczce kumpli z podstawówki – Czesiu, Maślanie, Anusiaku i Konieczce, widzowie byli najbardziej zainteresowani serialem „Włatcy Móch”.

Dowiedzieliśmy się m.in. kim jest Czesio, a dokładnie dlaczego powstał. Jego postać to inspiracja szkolną hierarchią. Bartek uczęszczał do kilku szkół, i choć każda z nich się różniła, to w każdej można było spotkać kozła ofiarnego. Chłopaka, który był taką pierdołą. Dlatego, też Czesio jest zombie – nigdy nie umiera. Dzięki temu, mimo iż często doznaje urazów, wciąż jest z nami.

Serial „Włatcy Móch” wzbudził wiele kontrowersji. Zarzucano mu demoralizujący wpływ na dzieci oraz dawanie im złych wzorców zachowań. Kędzierski wypiera się tego jako by kreował rzeczywistość. - Dzieci nie zawsze zachowują się poprawnie, bywają wulgarne. Ja to tylko pokazuję – wyjaśniał twórca.

Niektórzy nie rozumieją również, że serial animowany może być kierowany do dorosłych, a ten z pewnością do takich należy. - Serial opowiada przede wszystkim o takiej szkole i podwórku, jakie ja pamiętam, więc liczę na odbiorców z mojego pokolenia – powiedział Bartek.

Z pewnością większość zgromadzonych było fanami twórczości Kędzierskiego, a średnia wieku zgadzała się z jego intencją. Aby zrozumieć jego seriale, by pojąć wszelkie aluzje, powiedzonka itp. oprócz odpowiedniego wieku potrzebne jest także odpowiednie podejście widza. Świat pokazywany oczami dziecka różni się od tego widzianego przez dorosłych. To, co kiedyś było naszą zmorą i rzeczywistością, dziś bawi do łez.

Dla fanów Czesia i spółki koniec serialu jest z pewnością złą wiadomością. Bartek myśli o tym, aby zrobić jeszcze dwa sezony, a na koniec drugi film kinowy i zakończyć „przygodę” z „Włatcami Móch”. Film, według jego obliczeń, mógłby się pojawić na ekranach kin za jakieś półtora roku. - Nie dobrze jak robi się przesyt. Każdy projekt się zużywa. Myślę, że jesteśmy blisko tego zużycia – powiedział Bartek odnoście „Włatców…”

To jednak nie koniec zwariowanych produkcji opartych na scenariuszu Kędzierskiego. Obecnie na antenie TV4 emitowany jest serial „1000 złych uczynków”. Bartek ma w planach zrobienie jeszcze co najmniej dwóch sezonów.

MM Łódź patronuje:

MMŁódź poleca:
Zostań
dziennikarzem
obywatelskim

KonkursyZdrowie i uroda
Przewodnik
po lokalach

Sztuka w ŁodziTeatr w Łodzi
Kino w ŁodziPraca w Łodzi
od 7 lat
Wideo

Jak czytać kolory szlaków turystycznych?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na lodz.naszemiasto.pl Nasze Miasto