– 28-latek nie przyznał się do winy. Grozi mu do 3 lat więzienia – mówi podkom. Adam Kolasa z zespołu prasowego Komendy Wojewódzkiej Policji w Łodzi. Armen G. został zwolniony do domu. Przed sądem będzie odpowiadał z wolnej stopy.
Do awantury na rynku w pobliżu skrzyżowania ul. Tatrzańskiej z ul. Przybyszewskiego doszło w środę przed południem, gdy strażnicy miejscy próbowali skonfiskować towar, którym 28-letni Ormianin handlował z żoną. Mężczyzna stawiał opór. Strażnicy miejscy użyli paralizatora i zakuli Armena G. w kajdanki.
Gdy strażnicy chcieli zabrać go radiowozem, osoby przybywające na rynku zablokowały im wyjazd. Musiała interweniować policja.
Reklamy "na celebrytę" - Pismak przeciwko oszustom
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?