Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Arkadiusz Banaszek, wiceprezydent Łodzi: Musimy udrożnić to miasto [wywiad]

Redakcja
Arkadiusz Banaszek
Arkadiusz Banaszek Daniel Siwak
Arkadiusz Banaszek swoją pracę zaczyna od analizy tego, co analizowali już jego poprzednicy. Czy nowy wiceprezydent odkorkuje Łódź?

**

**

Witold Kopeć: rowerowa Łódź jest możliwa [wywiad]



Daniel Siwak: Co Pana skłoniło do przyjęcia propozycji prezydent Hanny Zdanowskiej?

Arkadiusz Banaszek: - Zrobiłem sobie taki rachunek w wieku 37 lat i stwierdziłem, że dużo osiągnąłem na kanwie biznesu. Potem pomyślałem, że może warto zrobić coś dla tego miasta.

Czy trudno było objąć funkcję wiceprezydenta? W końcu urząd to inne pole działania niż duża korporacja.

- Nie ma dużej różnicy pomiędzy zarządzaniem dużą firmą, a infrastrukturą miejską. Wszystko trzeba zaplanować, przewidzieć pewne potencjalne zagrożenia, wprowadzić pewne plany i przygotować ich realizację.

O tym, że Łódź cierpi na zły stan dróg i coraz gorszy stan torowisk tramwajowych, wiemy nie od dziś. Sam Pan mówił, że niejedną już oponę zniszczył na naszych ulicach. Ma już Pan plan działania?

- Plan to działanie bardzo operacyjne. To z czym ja chcę się tu borykać, to opracowanie planów i odpowiedniej polityki. Moim zdaniem Łódź cierpi na brak strategii dotyczącej remontów czy zarezerwowanych terenów pod budowy dróg, które były w koncepcjach z lat 60-tych czy 70-tych. Nikt tego nie weryfikował i nie weryfikuje. Trzeba pamiętać, że niedługo Łódź stanie się dużą aglomeracją z nowoczesną koleją, z połączeniem autostradowym. Musimy się zastanowić jak nie zatkać tego miasta i jak je usprawnić, tak żeby ludzie chcieli tu mieszkać.

Czego w takim razie nam brakuje?

- Brakuje nam spójnej koncepcji, jak te drogi powinny się układać, jak powinny połączyć się z autostradami, czy jak te drogi powinny łączyć się z centrum miasta. Dla przykładu. Kilka lat temu w Warszawie powstały buspasy, których założeniem było, że w godzinach szczytu przejechanie z jednego krańca miasta na drugi, zajmie czterdzieści minut. Dlaczego takiego czegoś nie można założyć w Łodzi? Ja bym chciał, aby małymi krokami odwrócił się trend ilości mieszkańców. Chodzi o to, żeby ludzie chcieli wracać do tego miasta.

O buspasach mówi się w Łodzi od lat. To będzie jeden z pomysłów? Chce je Pan w końcu stworzyć?

- Nie wiem czy to będzie stworzenie buspasów. To musi być poparte solidnymi analizami i argumentami. Jeżeli w pewnym momencie zdecydujemy się na transport miejski, wtedy będą musiały powstać bus pasy.

Czyli na razie będą analizy sytuacji na łódzkich drogach?

- Tak. Dla mnie to jest najważniejsze. Musimy zrobić poważne analizy sytuacji, jakie są w mieście. Musimy w pewnym momencie zdać sobie sprawę czy stawiamy na ruch kołowy, co uważam za chore zjawisko. Czy musimy udrożnić to miasto w taki sposób, aby ludzie chcieli wyjść z samochodów i zacząć jeździć komunikacją miejską, rowerami.

Prezydent Banaszek jest za alternatywnymi środkami transportu?

- Chciałbym, aby ludzie przemieszczali się szybko przez Łódź. Czy będą przemieszczać się za pomocą tramwaju miejskiego, autobusu, roweru, czy przy pomocy jakiegokolwiek innego środka, to jest dla mnie sprawa drugorzędna. Dla mnie ważne jest, aby z jednego końca Łodzi, na drugi koniec miasta, można było się szybko przemieścić.

Zarząd Dróg i Transportu chyba nie spełnia do końca swoich zadań. Zamierza Pan coś z tym zrobić?

- Jeżeli nie spełnia swojej roli, to na pewno coś z tym zrobię. Nadzieje na pewno były znaczne, jeśli chodzi o stworzenie takiego zakładu. Natomiast czy zostały one spełnione, musimy się nad tym rzeczowo zastanowić.

Panie Prezydencie, czy Łódź ma czas czekać na kolejne analizy?

- Łódź nie ma czasu w tej chwili na wiele rzeczy, jednak musimy mieć świadomość pewnej sytuacji. Jeśli nie zrobimy czegoś w sposób przemyślany od początku do końca, to będziemy działać prowizorycznie. A prowizorki kończą się źle.

Kiedy łodzianie powiedzą, że nie chcą czekać na kolejne analizy, to co im Pan powie?

- Wtedy będę miał przygotowany plan, co chcę zrobić. Myślę, że jest to kwestia najbliższych kilku miesięcy. Nie da rady zadowolić wszystkich.

Myśli Pan o powołaniu w Łodzi Zarządu Transportu Miejskiego, lub innej komórki odpowiadającej za zarządzanie miejską komunikacją?

- Pan mnie pyta o bardzo konkretne rozwiązania merytoryczne.

Bo Łódź nie ma czasu, sam Pan to stwierdził.

- Ja mam jedną zasadę. Jeśli będę podejmował jakieś decyzje, to najpierw dowiedzą się o tym zainteresowane osoby, a dopiero potem prasa lub równocześnie prasa.

W takim razie czy w ogóle będzie Pan myślał o konkretnych zmianach w obszarze komunikacji miejskiej?

- Tak.

Będzie Pan chciał porozumieć się z samorządami w sprawie linii podmiejskich?

- Tak.

W tym roku zima znów zaskoczy drogowców? Wprowadzi Pan procedury, które zapobiegną zimowemu paraliżowi?

- Wszyscy popełniają błędy, ale trzeba się na nich też uczyć. Będę dążył do jasnych procedur, aby ta sytuacja, która miała miejsce w ubiegłym roku, nie powtórzyła się więcej.

Dokonał już Pan przeglądu komórek, które będą Panu podlegać?

- Tak. Spotkałem się już z dyrektorem Zarządu Dróg i Transportu, dyrektorem Miejskiego Przedsiębiorstwa Komunikacyjnego oraz dyrektorami Wydziału Komunalnego i Wydziału Budynków i Lokali.

Jest dobrze? Jest źle?

- Dobre jest wrogiem lepszego. To są pierwsze rozmowy, poznanie współpracowników. Nie wiem jeszcze, jakie są priorytety w poszczególnych wydziałach. Ja chcę je poznać i dowiedzieć się, czy wszystkie wydziały pracują nad tym, co według mnie w mieście jest najważniejsze.

Boi się Pan krytyki mieszkańców?

- Człowiek robi swoje zadania tak długo, dopóki ktoś nie powie, że to robi źle. Jestem otwarty na krytykę. Jeśli ktoś przyjdzie z problemem i powie, jak go rozwiązać z chęcią go wysłucham.
Jaka jest recepta na łódzkie drogi?
- Nie lubię się poddawać więc mam nadzieję, że jest. A jeśli jest to ją znajdę**i wprowadzę szybko w Łodzi.

Jaka jest recepta na łódzką komunikację miejską?

- Komunikacja musi być efektywna, aby mieszkańcy chcieli przesiąść się do autobusu czy tramwaju. Dziwi mnie dlaczego tramwaj, czy autobus ma przystanek tu, a nie gdzieś indziej. Niektóre autobusy będą jeździły puste, jeśli nie zmienimy ich trasy czy rozkładu jazdy. To jest marnowanie pieniędzy, a ja na to pozwolić sobie nie mogę.


Czytaj więcej o

drogach w Łodzi

:

Aleksandrowska jak Narutowicza - po remoncie ze światłami co 300 metrów

Czytaj codziennie: MMLodz.pl/Wiadomości

Matura 2011 | Wygraj 500 zł|Koncerty w Łodzi | Juwenalia 2011 | Noc Muzeów 2011 | Widzew Łódź | ŁKS Łódź|MPK - rozkład jazdy| TAXI Łódź| Porady prawne

od 16 lat
Wideo

Policyjne drony na Podkarpaciu w akcji

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na lodz.naszemiasto.pl Nasze Miasto