Na najwyższe noty w formacji pomocy zasłużył Adrian Budka. Wychowanek MKS MOS i Pogoni Zduńska Wola debiutował w ekstraklasie w koszulce Widzewa w sezonie 1998/1999. Zmieniał kluby i powrócił do drużyny w sezonie 2006/2007 na tyle udanie, że przed pięcioma laty zadebiutował w reprezentacji w meczu ze Zjednoczonymi Emiratami Arabskimi.
Teraz Adrian Budka miał życiowy sezon i mimo 31 lat otrzymał propozycję przedłużenia kontraktu. Jesienią grał we wszystkich 17 spotkaniach. Był zmieniony w ostatnich sekundach zwycięskich meczów (z Jagiellonią i Lechem), ale były to raczej posunięcia na "kradzież czasu". Strzelił dwa gole w wygranych meczach z Jagą i Górnikiem. Jest zawodnikiem szybkim, absorbującym pomoc i obronę rywali.
Ważnym zadaniem trenera Radosława Mroczkowskiego jest znalezienie lewego pomocnika. Początkowo obsadzany na tej pozycji był Krzysztof Ostrowski, który dostał szanse gry w wyściowej jedenastce w dziesięciu meczach Widzewa (tylko w trzech nie był zmieniony). Nie zdobył żadnej bramki. Miał kłopoty z kondycją, choć w akcjach ofensywnych wspierał go obrońca Dudu.
Widać, że podjęta przed rokiem decyzja o transferze Tomasza Lisowskiego do Korony okazała się błędem. Miejmy nadzieję, że nie będzie powtórki z Dudu, choć jego menedżer, były widzewiak Marek Citko, aż przebiera swoimi nogami, by do tego doszło. Może w pozostaniu Brazylijczyka pomoże decyzja zarządu województwa łódzkiego o dofinansowaniu ze środków unijnych projektu Widzewa, jako marki regionalnej województwa kwotą 786 tys. zł (Bełchatów dostał 155 tys.).
Mroczkowski próbował na lewej stronie drugiej linii Riku Riski, Niki Dżalamidze (obu już nie zobaczymy w Widzewie), Princewilla Okachiego i Przemysława Oziębałę. Ale nie były to próby udane, nie tylko dlatego, że nie operują oni w naturalny sposób lewą nogą. Znalezienie zmiennika na tę pozycję jest wiosną pierwszoplanowym zadaniem.
Znacznie lepiej prezentował się środek widzewskiej drugiej linii, choć nadal brakuje w nim finezyjnego reżysera gry, piłkarza potrafiącego zasilić atak nieszablonowym podaniem, zaskakującym rywali. Najefektowniej wywiązał się z tego zadania Bruno Pinheiro prostopadłymi podaniami w tempo w meczach ze Śląskiem we Wrocławiu i Górnikiem w Łodzi.
Reaktywacja Portugalczyka, odstawionego na bok przez Czesława Michniewicza, była udana i ozdobiona zwycięskim golem w Poznaniu. Luka po stracie w piątej kolejce Łukasza Brozia została zatuszowana przez solidną, ofiarną grę Mindaugasa Panki, postępy innego destrukcyjnego pomocnika kadry U-20 Piotra Mrozińskiego, udane wejście do zespołu Hachema Abbesa i wykorzystanie także w tej formacji innego Tunezyjczyka Ben Radhi, trapionego przez kontuzje (jeden pełny mecz). Korzyści z transferu Igora Alvesa są jak dotąd żadne.
Wywiad z prezesem Jagiellonii Białystok Wojciechem Pertkiewiczem
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?