Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Urząd Miasta w Łodzi tłumaczy się z poniedziałkowej ślizgawicy na ulicach

Anna Gronczewska
Grzegorz Gałasiński
Zima znów zaskoczyła łódzkie służby drogowe. Mimo, że Urząd Miasta już wczoraj w południe wydał komunikat o gołoledzi to popołudniu łódzkie jezdnie i chodniki pokryły się lodem.

Krzysztof Jabłoński z centrum Łodzi do Zgierza jechał ponad dwie godziny! Przyznaje, że takiego horroru za kierownicą dawno nie przeżył choć jest doświadczonym kierowcą.

- Jechało się 20 – 30 kilometrów na godzinę – mówi. - A momentami nawet to była za duża prędkość. Widziałem jak autobus stawał w poprzek jezdni.

Nie obyło się bez wypadków. W jednym ucierpiało dwóch łódzkich policjantów. Do wypadku doszło w poniedziałek wieczorem na Teofilowie, na ul. Aleksandrowskiej (między ul. Kaczeńcową a ul. Szparagową). Policyjna furgonetka zderzyła się z audi. 42-letni kierowca audi jechał prawym pasem ul. Aleksandrowskiej (od strony ul. Szparagowej w kierunku ul. Traktorowej), gdy na wysokości numeru 67 mężczyzna stracił panowanie nad pojazdem. Audi zjechało na lewo, przecięło pas zieleni odgradzający jezdnie, obróciło się kilkukrotnie na śliskiej nawierzchni i zatrzymało na jadącym w kierunku ul. Szparagowej (środkowym pasem) radiowozie łódzkiej drogówki.

Na tylnym siedzeniu audi siedział 11-letni syn kierowcy. Na szczęście chłopcu nic się nie stało. Bez szwanku z wypadku wyszedł też 42-latek, który został zakleszczony w pojeździe. Oswobodzili go strażacy. Policjanci doznali lekkich obrażeń.

Wypadek na ul. Aleksandrowskiej był jednym z blisko 50 zdarzeń drogowych, które w poniedziałek wieczorem spowodowała gołoledź i nieostrożność kierowców. Od godz. 14 do godz. 6 rano we wtorek policjanci z łódzkiej drogówki interweniowali 44 razy. Doszło do 42 kolizji i 2 wypadków, trzy osoby zostały ranne. Jadwiga Czyż z WRD KMP w Łodzi apeluje do kierowców o szczególną ostrożność podczas kiepskich warunków atmosferycznych.

- Gdy jezdnie pokrywa śnieg wydłuża się droga hamowania, dlatego kierowcy powinni zdejmować nogę z gazu i trzymać znaczne odległości między samochodami – mówi Jadwiga Czyż.

Wiele pracy miała też Wojewódzka Stacja Pogotowia Ratunkowego w Łodzi. Do łódzkiego laboratorium zgłosiło się blisko 80 osób. Większość z urazami rąk i nóg. Natomiast karetki pogotowia 27 razy wyjeżdżały do przypadków różnych urazów.

- Warunki na drogach były tragiczne – twierdzi Adam Stępka, rzecznik prasowy Wojewódzkiej Stacji Pogotowia Ratunkowego w Łodzi. - Ja sam z Łodzi wyjechałem o godzinie 16.00, a w Kutnie byłem o 21.00.

Urząd Miasta Łodzi przyznaje, że prognozy mówiły o możliwym oblodzeniu od godz. 14.00, ale jeszcze o godz. 15.00 temperatura gruntu w Łodzi wynosiła powyżej 1 stopnia C i nie było ślisko.

- Dopiero później mieliśmy do czynienia z bardzo niebezpiecznym zjawiskiem atmosferycznym tzw. czarnego lodu, w ciągu kwadransa temperatura spadła poniżej zera i natychmiast z - padającego deszczu ze śniegiem - powstała gołoledź – wyjaśnia biuro prasowe UMŁ.- Zbiegło się to z popołudniowym szczytem komunikacyjnym, co dodatkowo utrudniło pracę pługoposypywarek. Podobna sytuacja miała miejsce w wielu innych polskich miastach m.in: Rzeszowie, Krakowie, Kielcach, Sanoku, Limanowej, Tomaszowie Mazowieckim.

W Łodzi pługoposypywarki pracowały od godz. 16.30 (zlecenie wyjazdu o godz. 15.50) przez całą noc, ostatnia dyspozycja wyjazdu była wydana o godz. 2 w nocy, sprzęt jeździł jeszcze dziś po godz. 8 rano. Koszt wczorajszych i dzisiejszych wyjazdów to blisko milion złotych.

Przypomnijmy, że drogi publiczne i wewnętrzne odśnieża w Łodzi 17 firm. Miasto zostało podzielone na 14 rejonów, każda firma ma „swój” rejon. Na przykład Łódzki Zakład Komunalny odpowiada za ulicę Piotrkowską oraz okolice dworca Fabrycznego.

Firmy został skontrolowane przez sezonem zimowym, wszystkie mają odpowiedni sprzęt, zapas piasku soli i innych substancji potrzebnych zimą. W dyspozycji jest ogółem 128 pługoposypywarek oraz 52 ciągniki z lemieszem na drogi wewnętrzne, ścieżki rowerowe i chodniki.

Jeden wyjazd całego sprzętu pozwala na odśnieżenie 3 062 km pasów dróg w tym: 2 037 km dróg I i II kategorii; 579 km dróg III i IV kategorii, 446 km dróg wewnętrznych. Jeden pełny wyjazd w opcji odśnieżanie i sypanie solą to ponad 325 tys. zł brutto. Poprzedni zima kosztowała budżet miasta 13 233 081 zł.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Dziennik Zachodni / Wielki Piątek

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Urząd Miasta w Łodzi tłumaczy się z poniedziałkowej ślizgawicy na ulicach - Dziennik Łódzki

Wróć na lodz.naszemiasto.pl Nasze Miasto