Do Manufaktury przyjechało ponad 60 aut. Były zarówno klasyczne modele fiata 126p jaki i wersje ztuningowane, np. z silnikiem o pojemności 120 litrów, który osiąga nawet 160km/h.
Uwagę przyciągał także najbardziej zaniedbany w towarzystwie - tzw. kaszlak. Kilka lat temu właściciel zdarł z niego cały lakier, pomalował go wodą z solą i na kilka miesięcy pozostawił pod chmurką, żeby spokojnie pokrył się czerwonawym nalotem. Na dachu auta właściciel trzyma walizki i narty rodem z PRL.
Na pokazie zmierzono także pojemność samochodu. Do jednego malucha zmieściło się aż 14 osób.
Policyjne drony na Podkarpaciu w akcji
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?