Piłkarze ŁKS w rundzie jesiennej udowodnili, że mają umiejętności, które pozwalają im myśleć o awansie do ekstraklasy. - Naszą siłą jest też wyrównana kadra, bo gdy ktoś wypada z powodu kontuzji czy kartek, to jakość gry się nie zmienia - mówi Adrian Woźniczka, obrońca łódzkiej drużyny.
Na szczęście w rundzie jesiennej kontuzje łodzian raczej omijały, choć nie wszystkich. Do końca rundy jesiennej nie mogą grać Adrian Woźniczka i Marcin Adamski, choć ten ostatni jeszcze przed odnowieniem kontuzji stracił miejsce w podstawowej jedenastce. Dziś zresztą trudno sobie wyobrazić zmiany w środku defensywy, bo Michał Łabędzki i Mariusz Mowlik spisują się bardzo dobrze. Bardziej widoczny jest brak Woźniczki, choć przesunięty z konieczności na lewą stronę defensywy Piotr Klepczarek gra bardzo dobrze.
- Mamy wielu uniwersalnych piłkarzy, którzy mogą zagrać na różnych pozycjach - dodaje Mariusz Mowlik.
Największe problemy trener Andrzej Pyrdoł ma z obsadą prawej strony pomocy, bo... nikt nie chce tam grać. Przed sezonem zakładano, że rolę prawego pomocnika będzie spełniał Damian Seweryn, ale w kilku meczach zagrał słabiej i stracił miejsce w podstawowej jedenastce. Pyrdoł najczęściej na prawej stronie wystawia Marcina Smolińskiego, choć wszyscy - także trener - widzą, że "Smoła" męczy się na prawej pomocy, bo lepiej czuje się w roli ofensywnego pomocnika.
Pozostałe pozycje, oczywiście przy założeniu, że Jakub Kosecki i Krzysztof Mączyński do końca sezonu zostaną w ŁKS, nie wymagają wzmocnień, choć pewnie przydałoby się kilka uzupełnień. Warte podkreślenia jest to, że z wyjątkiem Seweryna i Braina Obema wszyscy sprowadzeni latem piłkarze spisują się wyśmienicie. To pokazuje, że praca duetu Tomasz Wieszczycki - Tomasz Kłos doskonale się sprawdziła.
Brak konieczności wzmocnień nie oznacza oczywiście, że nie przydałyby się uzupełnienia. Kontuzja któregoś z kluczowych graczy drugiej linii (Smoliński, Kosecki, Mączyński, Kłus) spowodowałaby pogorszenie jakości gry. A wobec słabej postawy Obema, właśnie piłkarz do drugiej linii łodzianom jest potrzebny najbardziej.
Nie ma wątpliwości, że zimą szefom ŁKS nie uda się już zaoszczędzić na przygotowaniach. Latem ełkaesiacy nie wyjechali na zgrupowanie, więc ich trenerom należą się tym większe brawa za świetne przygotowanie drużyny do rundy jesiennej. Zimą jednak piłkarze trenera Pyrdoła powinni wyjechać na zagraniczne zgrupowanie, bo w Łodzi i okolicach nie będą mieli gdzie trenować. Jedno sztuczne boisko to za mało, by odpowiednio przygotować się do rundy wiosennej, w której łodzianie będą nadal musieli walczyć o miejsce w ekstraklasie. Ełkaesiacy kolekcjonują kolejne zwycięstwa, ale ich najgroźniejsi rywale - Podbeskidzie Bielsko-Biała i Piast Gliwice - też wygrywają. Dlatego prowadzenie w tabeli nie może uśpić szefów ŁKS, bo, by awansować do ekstraklasy, nie można niczego przegapić.
Pomeczowe wypowiedzi po meczu Włókniarz - Sparta
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?