Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Zima blokuje przygotowania Widzewa do meczu z Lechem

(HOF)
Widzewiak Sebastian Madera (z lewej)
Widzewiak Sebastian Madera (z lewej) Paweł Łacheta
Nadejście zimy znacznie utrudniło przygotowania piłkarzy Widzewa do niedzielnego meczu ekstraklasy z Lechem w Poznaniu. Będzie to pierwszy mecz wiosennej kolejki (i ostatni w tym roku), ale trudno przypuszczać, by miał cokolwiek wspólnego z tą porą roku.

Gwałtowne opady śniegu sprawiły, że widzewskie boiska pokryły się grubą warstwą białego puchu.

– Śnieg i trzaskający mróz powodują, że nie ma nawet co myśleć o próbie odśnieżania trawiastych boisk –mówi rzecznik prasowy klubu Michał Kulesza. – Ponadto zajęcia na oblodzonej murawie groziłyby urazami, a nikt w klubie nie chciał do tego dopuścić, przed tak ważnym spotkaniem.

Z tego powodu widzewiacy ćwiczyli we wtorek w hali Wifamy przy ul. Niciarnianej.

– Jest większa od naszej, dzięki czemu trener Czesław Michniewicz miał możliwość solidnie popracować z zawodnikami – dodaje Kulesza. – Jeśli nie nastąpi znaczne pogorszenie pogody, to w środę drużyna trenować będzie na boisku ChKS ze sztuczną murawą. To konieczność, bo przed ligowym meczem nie można prowadzić zajęć wyłącznie w hali czy na siłowni.

Niemal ze stuprocentową pewnością można stwierdzić, że w Poznaniu nie zagrają bramkarz Maciej Mielcarz i stoper Jarosław Bieniuk. Obydwaj leczą urazy i nie trenują z zespołem. To dwaj ważni zawodnicy dla drużyny, ale akurat ta sytuacja nie powinna spędzać snu z powiek łódzkiego szkoleniowca. Wszystko wskazuje na to, przynajmniej po ostatnim ligowym meczu z Górnikiem, że w klubie są dwaj godni następcy. Bartosz Kaniecki spisuje się coraz pewniej między słupkami widzewskiej bramki.

Talent i duże już umiejętności 22-latka dostrzegł selekcjoner drużyny narodowej. Franciszek Smuda powołał Kanieckiego na zgrupowanie w Turcji i mecz towarzyski z Bośnią i Hercegowiną. To ważne, bo daje zawodnikowi potężną motywację do dalszej pracy, a także pozwala uwierzyć w swoje możliwości. Również Sebastian Madera może patrzeć z optymizmem w przyszłość, a zespół powinien mieć z niego pożytek. Nowy trener drużyny zaufał mu, wyznaczając jego debiut w ekstraklasie na trudny mecz z Górnikiem. Obrońca nie zawiódł. Indywidualnie ćwiczy Mindaugas Panka, ale trudno przypuszczać, by pomocnik reprezentacji Litwy wystąpił przeciwko Lechowi.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Wywiad z prezesem Jagiellonii Białystok Wojciechem Pertkiewiczem

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na lodz.naszemiasto.pl Nasze Miasto