Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Za kulisami meczu Lechia Gdańsk - Widzew

(p)
Trener Widzewa Czesław Michniewicz.
Trener Widzewa Czesław Michniewicz. Paweł Łacheta
Po raz 23. w rozgrywkach ligowych spotkały się drużyny Lechii i Widzewa. Łodzianie wygrali osiem spotkań, doznali pięciu porażek. W bojach w ekstraklasie oba zespoły walczyły ze sobą 11 razy. W sobotę pierwsze zwycięstwo odniosła Lechia. Pięć razy górą byli łodzianie, pięć razy pojedynki kończyły się remisem.

Zdaniem trenerów
Czesław Michniewicz:
– W grze mojego zespołu jeden element funkcjonował bez zarzutu. To było zaangażowanie piłkarzy i wola walki. Szukam pozytywów pomimo porażki, bo negatywne strony zawsze łatwo wytknąć. Jestem pewien, że grając z takim poświęceniem, niebawem zaczniemy zwyciężać. Moim największym wrogiem jest czas, którego wiele nie miałem. Będziemy chcieli grać futbol radosny, efektowny i skuteczny, ale to nie stanie się od razu.
Tomasz Kafarski: – Widzew potwierdził, że jest dobrym i groźnym zespołem. W pierwszej połowie nie mogliśmy znaleźć sposobu, żeby przedostać się pod jego bramkę. Mecz pokazał, jak kolejne gole mogą zmienić obraz gry. Mimo że po zdobyciu prowadzenia, goście szybko wyrównali, potrafiliśmy się podnieść i zwyciężyć. W rezultacie pokazaliśmy dojrzałą, skuteczną grę.

Trzej rezerwowi panowie G
Na ławce rezerwowych Widzewa siedziało trzech panów G: Grzelak, Grzelczak, Grzeszczyk. Dwaj ostatni weszli na boisko, ale niczym szczególnym się nie wyróżnili. W przeciwieństwie do rezerwowych Lechii, którzy wypracowali trzecią bramkę.

Znikający premier
Na meczu pojawił się premier Donald Tusk, który jest wielkim fanem gdańskiej Lechii. Jak twierdzili miejscowi dziennikarze szef rządu ma wyjątkową umiejętność znikania równo z ostatnim gwizdkiem sędziego, także trudno jest z nim porozmawiać o sportowych wrażeniach ze spotkania. Nie ulega jednak wątpliwości, że premier musiał się ucieszyć ze zwycięstwa swoich ulubieńców.

W Widzewie oblał test
Zdaniem większości obserwatorów najlepszym piłkarzem na boisku był szalejący prawy obrońca Lechii Luiz Santos Deleu. Zawodnik był na testach w Widzewie, ale je oblał, gdyż sprawdzano go jako ofensywnego pomocnika, ale w tej roli Brazylijczyk nie czuje się najlepiej.

Zweryfikować plany
Maciej Mielcarz (kapitan Widzewa):
– Trzeba zweryfikować nasze plany. Najpierw musimy wydostać się ze strefy spadkowej, żeby zacząć sobie stawiać inne cele.
Piotr Kuklis: – Nie jestem specjalnie zadowolony z tego, że zdobyłem bramkę. W konsekwencji okazała się ona tylko honorowym trafieniem. Liczą się nie indywidualne osiągnięcia, tylko dobro całego zespołu.
Marcin Robak: – Kolejny raz popełnialiśmy za dużo indywidualnych błędów i ponownie musieliśmy gonić wynik. Powinniśmy skupić się na poprawie gry obronnej.
Łukasz Surma: – Dawno nie graliśmy w Gdańsku takiej słabej pierwszej połowy. Zabrakło nam agresji i zdecydowania. Później było już znacznie lepiej, ale raczej wykorzystywaliśmy błędy gości, niż kreowaliśmy grę. W końcu musiał przyjść taki mecz, kiedy graliśmy kiepsko, ale w nim wygraliśmy. To też się liczy.

Gol Arriero w w meczu Młodej Ekstraklasy

Przypomniał o sobie Fernando Arriero, a niektórzy myśleli, że wrócił już do Hiszpanii. Piłkarz strzelił jedną z dwóch bramek w meczu Młodej Ekstraklasy. Drugiego gola zapisał na swoim koncie Rafał Serwaciński. Widzew pokonał Lechię 2:0.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Pomeczowe wypowiedzi po meczu Włókniarz - Sparta

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na lodz.naszemiasto.pl Nasze Miasto