Przypomnijmy, że drużyna prowadzona przez trenera Janusza Ślączkę przegrała wysoko dwa wyjazdowe mecze z Lotosem Wybrzeże Gdańsk 30:60 i Polonią Bydgoszcz 24:66.
Nie martwią pana ostatnie wyniki drużyny?
Witold Skrzydlewski (sponsor Orła): - Oczywiście, że nie można się cieszyć z niepowodzeń sportowych, ale przyznam szczerze, że te porażki mieliśmy wkalkulowane w wyniki naszej drużyny. W Gdańsku nie było jeszcze tak źle. Przecież czwarta w tabeli Lechma Poznań przegrała tam do 16. W pojedynkach z czołowymi zespołami I ligi byliśmy skazani na niepowodzenia. Trzeba mierzyć siły na zamiary.
Czyli?
- Budżety klubów są nieporównywalne, a co za tym idzie, nasi rywale mogli sobie pozwolić na zatrudnienie znacznie lepszych żużlowców. Dla mnie realnym wymiernikiem wartości Orła będzie mecz z Lokomotiv Daugavpils.
Na początku sezonu wielu łódzkich zawodników zawodzi...
- Sprecyzowałbym, że to ich motocykle odmawiają posłuszeństwa na torze. I dla mnie jest to irytujące.
Sprzęt psuje się nie tylko drużynie Orła...
- Zdaję sobie z tego sprawę, ale w przypadku łodzian staje się to normą. W takiej sytuacji trudno mówić o pechu czy zrządzeniu losu. Przecież tuż po podpisaniu kontraktów żużlowcy otrzymali pieniądze od firmy. H. Skrzydlewska m.in. na sprzęt. Wychodzi jednak na to, że niektórzy woleli zrobić remonty własnych mieszkań, niż silników. Nie dziwi mnie teraz, że nie mają na czym jeździć. Zastanawiające jest, dlaczego Jacek Rempała naprawia wielu zawodnikom Ekstraligi motocykle, a sam nie ma na czym rywalizować. Czyżby prawdziwe było stare polskie powiedzenie, szewc bez butów chodzi? To beznadziejna sytuacja.
Wywiad z prezesem Jagiellonii Białystok Wojciechem Pertkiewiczem
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?